– Znakomita! Ryba ani myśli z niej wyłazić.
-
-
-
Wioska indiańska w Ameryce.
Przychodzą Apacze do swego szamana i pytają:
– Jaka będzie w tym roku zima szamanie?
– Bardzo, bardzo ostra!
Apacze zaczęli zbierać chrust, ale zima była łagodna. Następnej jesieni znowu przychodzą Apacze i pytają szamana:
– Jaka będzie w tym roku zima?
– Bardzo, oj bardzo ostra!
Zima znów była łagodna, a Apacze nazbierali górę chrustu. Następnej jesieni przychodzą wściekli Apacze do szamana i pytają się go o to samo, ale grożą mu, że go oskalpują jeżeli się pomyli i że ma całą noc by się namyśleć. W nocy szaman wymknął się do instytutu meteorologicznego i pyta synoptyków:
– Jaka będzie w tym roku zima?
– Bardzo ostra, oj ostra – odpowiadają.
– Skąd wiecie? – pyta szaman.
– Bo Apacze od 2 lat chrust zbierają! -
Lekarz wybrał się na urlop na narty, ale nie znał gór i zabłądził.
Aby ułatwić akcję poszukiwawczą, napisał na śniegu POMOCY!
Niestety, akcja ratownicza skończyła się klęską. Nikt nie potrafił odczytać napisu. Wśród ratowników nie było aptekarza. -
-
– Ile biegów ma francuski czołg?
– Cztery wsteczne biegi i jeden do przodu – na wypadek, gdyby wróg pojawi się z tyłu.
-
Mąż, zapalony myśliwy wyrusza o trzeciej w nocy na polowanie opuszczając ciepłe łóżko.
Wychodzi na dwór, a tu deszcz i zimno. Postał chwilę i rezygnuje z polowania. Wraca po cichu do domu, rozbiera się i wciska z powrotem pod kołdrę tuląc się do żony.
– Już jesteś kochanie? – mruczy żona.
– Tak, bo paskudna pogoda. – odpowiada mąż.
– A ten mój idiota pojechał na polowanie. -
Chłopak mówi do dziewczyny:
– Jak już jesteśmy jakiś czas razem to może byś mi powiedziała z iloma facetami spałaś.
– Dobrze. Z pięcioma.
– Aha, to ja jestem szósty.
– Nie, trzeci. -
-
Rozmawia dwóch kumpli:
Gdy wróciłem, zobaczyłem, że mam uszkodzony zderzak i światła z tyłu auta. Za wycieraczką znalazłem kartkę z następującym tekstem:
„Właśnie przez przypadek wycofałem w twój samochód. Widziało to całkiem sporo osób.
Myślą, że teraz zapisuję ci swoje dane. Jak widzisz nie.” -
W stołówce w kolejce po zupę rozmawiają dwaj studenci:
– Masz jakieś wieści z domu?
– Niestety. Ani złotówki. -
Żeby uatrakcyjnić lekcję historii pani zaprosiła do klasy kombatanta.
Kiedy wszyscy rozsiedli się już wygodnie żołnierz rozpoczął barwną opowieść:
– Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jemy sobie chleb, aż tu nagle – j*b, j*b, j*b
Pani zmieszała się nieco słysząc te słowa i mówi:
– Panie kapitanie, ja też lubię piękny żołnierski język, ale wie pan, do dzieci trzeba trochę inaczej.
– Dobrze, to zacznijmy jeszcze raz. Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jemy chleb z solą, a tu jak nie zapi***olą.
– Przecież prosiłam!
– Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jak to bywa na wojnie…
– A tu jak nie pier***nie! – Dokonczył za kombatanta Jasio
– A c**j, poszliśmy w bój! -
-
Zostało trzech pacjentów w domu wariatów i postanowili ich wypuścić.
Ale nie mogą ich przecież wypuścić bez powodu. Wymyślili więc sposób aby spytać się ich co by sobie kupili gdyby mieli tysiąc złotych. Wołają pierwszego i się pytają:
– Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
– No, ja bym pojechał do Hiszpanii.
To było normalne, więc go wypuścili. Drugiego się pytają:
– Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
– No, ja bym sobie kupił rower górski.
To też było normalne, więc go wypuścili. Trzeci wariat oglądał sobie dupę w lusterku. Dyrektor zadał mu to samo pytanie co pozostałym:
– Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
A wariat odpowiada:
– No, ja bym sobie kupił nową dupę, bo ta mi chyba pękła na pół. -
Uprawiasz jakiś sport?
– Nie, ale codziennie rano mam gimnastykę poranną.
– Jakie robisz ćwiczenia?
– Otwieram oczy, zamykam oczy, otwieram, zamykam …