Miało by się kończyć zdaniem: „Matka jest tylko jedna”. Na drugi dzień pani pyta się dzieci.
– No dzieci przeczytajcie co napisaliście – może zaczniemy od Małgosi.
– Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
– Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
– Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
– Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
– Jasiu a ty, co napisałeś?
– W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!
-
-
-
Do pewnej rodziny przyjechali goście.
Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi synek gospodarzy i na cały głos mówi:
– Mamo, a mi się chce sikać!
– To idź i wysikaj się, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie.
Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
– Dziadku mi się chce gwizdać!
– Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
– Ale mi się naprawdę chce gwizdać!
– Nie wolno bo wszystkich pobudzisz.
– Ale ja już nie mogę!
– To zagwiżdż mi, ale tak cichutko, do ucha… -
Przychodzi zmęczony pracownik i mówi do szefa:
-Szefie, mamy wiosnę i żona strasznie mi marudzi, że powinienem wziąć dwa dni wolnego i pomóc jej posprzątać i odświeżyć całą chałupę? W żadnym wypadku, Kowalski!
-Nie ma mowy o urlopie, chcę Cię codziennie widzieć w pracy od rana do wieczora!
-Dzięki szefie, na Pana to zawsze można liczyć!
-
-
Rybak złapał złotą rybkę. Rybka rzecze:
– O dobry rybaku, wypuść mnie, a spełnię twoje 3 życzenia.
– Wiesz… ja jestem szczęśliwym człowiekiem, mam wszystko czego chcę, spełnij je pierwszemu napotkanemu człowiekowi
Puszczona wolno rybka podpływa do kei, wynurza się, a tam bosman budzi się na kacu, patrzy w niebo i mruczy:
– Ch** mi w dupę, kotwica w plecy, byle nie padało!!! -
Blondynka przyszła na bal w nowej bardzo skąpej sukience.
Jednakże po pewnym czasie zauważyła fakt, iż skupia na sobie oczy wszystkich zebranych gości.
Podchodzi do brunetki i niepewnym głosem pyta:
– Czy dekolt w mojej sukience nie jest za głęboki – czuję, że się wszyscy na mnie patrzą?
Brunetka pyta:
– Czy masz może włosy na klatce piersiowej?
Blondynka oburzonym głosem:
– Oczywiście, że nie!
Brunetka na to:
– Zatem, wcięcie w Twojej sukience jest zbyt głębokie. -
Panie doktorze, to lekarstwo co mi pan wypisał, to na co jest?
– Na Bahamy. Jeszcze tylko 72 recepty.
-
-
Pracownik skarbówki poszedł na bal przebrany za wampira:
sztuczne kły, czarna peleryna, plamy krwi…
Patrzy na niego gospodarz i pyta:
– Co? Prosto z roboty? -
Córeczko, dlaczego nie chcesz wyjść za niego za mąż?
– Mamo, przecież on jest rudy!
Ojciec z kanapy:
– Spokojnie, pożyje z tobą rok i osiwieje. -
Kłócą się ze sobą dwie ameby. Jedna mówi do drugiej:
– Uważaj, bo zaraz cię kopnę!
– A niby czym?!
– Nibynóżką! -
-
Trzech skazanych w drodze do więzienia.
Każdemu z nich pozwolono zabrać jedną rzecz, która pomoże mu zabić czas podczas odbywania kary.
W autobusie jeden wyciągnął pudełko farb i stwierdził, że zamierza malować co tylko będzie mógł.
Drugi wyjął talię kart i powiedział, że będzie mógł stawiać pasjansa, grać w pokera i wiele innych gier.
Trzeci skazany siedział cicho i uśmiechał się pod nosem.
Pozostali dwaj zauważyli to i zapytali, dlaczego jest z siebie taki zadowolony, co ze sobą zabrał.
Facet wyjął paczkę tamponów i uśmiechnął się. Dwaj pozostali nie mogąc pojąć o co chodzi, zapytali co zamierza z nimi zrobić.
Na to on, wskazując na pudełko, powiedział:
– Według tego co tu napisali będę mógł jeździć konno, pływać i jeździć na rowerze. -
Ile słoni wejdzie do malucha?
– Cztery.
A ile żyraf wejdzie do malucha?
– Żadna bo tam już siedzą słonie.
A po czym poznać, że słonie są w teatrze?
– Przed teatrem stoi maluch.