Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Siedzą sobie 3 babcie na werandzie.

    Jedna z nich jest przygłuchawa.
    Pierwsza mówi:
    – Za moich czasów można było kupić taaakiego ogórka (I tu gestem pokazała od łokcia do końca palców).
    Druga mówi:
    – Tak, masz rację, pamiętam i taakie cebule (tu dłonie splotła w ogromną kule).
    Trzecia, ta głuchawa wreszcie zabiera głos i mówi:
    – Nie dosłyszałam dokładnie, ale chyba znałam tego chłopaka…

  • Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:

    – Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.
    Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
    – Krystian, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam.
    Facio dzwoni do kochanki:
    – Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.
    Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:
    – Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.
    Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:
    – Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.
    Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
    – Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.
    Sekretarka dzwoni do męża:
    – Krystian, szef odwołał wyjazd.
    Facet do kochanki:
    – Weronika, ch*jnia. Stara zostaje w chacie.
    Kochanka–nauczycielka do ucznia:
    – Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
    Uczeń do dziadka:
    – Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaść do ciebie.
    Dziadek–prezes do sekretarki:
    – Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy…

  • Jasio spóźnił się do szkoły.

    – Bo mój dziadek, ten co lubił żartować, nie żyje. – wyjaśnił Jasio na pytanie nauczycielki o powód spóźnienia.
    – Ojej, jak to się stało? – zmartwiła się nauczycielka.
    – Paliło się u nas.
    – I co, zginął w pożarze?
    – Nie, on taki figlarz był, wyskoczył. – odpowiedział Jasio.
    – Zabił się?
    – Przecież mówię, że on żartowniś był. Strażacy rozciągnęli taką płachtę, on na nią zeskoczył i wskoczył z powrotem.
    – I co, zginał w pożarze?
    – Nie, figlarz był, wyskoczył z powrotem.
    – I wtedy się zabił?
    – Mówię przecież, płachta była, zeskoczył na nią i wskoczył z powrotem.
    – I zginął w pożarze?
    – Ojej, pani nic nie rozumie, on taki figlarz był, znowu wyskoczył!
    – No to czemu nie żyje?
    – Bo się w końcu strażacy zdenerwowali i go zastrzelili.

  • Para staruszków wybrała się do lekarza i proszą o tabletki na odmłodzenie.

    – Szanowni państwo, nie mogę nic przepisać.
    – No tak! Dla młodych to pan doktor zawsze coś znajdzie!
    – Skoro tak to chwileczkę – mówi lekarz.
    Myśli co by im dać aż w końcu ”wiem, dam im środek na przeczyszczenie”.
    – Tylko proszę nie przekraczać dawki. Jedna dziennie, po kolacji i nic więcej.
    Staruszkowie podziękowali i poszli wykupić. Wieczorem, po kolacji dziadek podzielił po jednej, łyknęli …
    – Stary, myślisz, że jedna pomoże? Daj jeszcze po dwie …
    Dziadek wydzielił.
    – My tacy starzy, trzy to może okazać się mało. Ile ci jeszcze zostało?
    – Czternaście.
    – To akurat po siedem, dawaj.
    Dziadek równo podzielił i poszli spać. W nocy babka się zrywa do łazienki, a po pół godzinie wraca krzycząc:
    – Działa stary, działa! Wyskoczyłam z łóżka jak szesnastolatka!
    – Działa, Zośka i to jak – dziadek odsłaniając pościel – załatwiłem się jak niemowlę!

  • Leszek mieszka w USA, a Zbyszek w PRL – u.

    Zbyszek przyjeżdża do Leszka. Na miejscu widzi bogactwo i przepych w jakim żyje Leszek. W pewnym momencie pyta się go:
    – Słuchaj, jak Ty zarobiłeś na tą willę i samochód?
    – Poszedłem pod Biały Dom ze snopem siana i zacząłem je jeść. Po dwóch dniach wyszedł Kennedy i dał mi milion dolców, abym dał mu spokój.
    – O fajnie.
    Po powrocie do PRL – u Zbyszek poszedł pod pałac prezydencki ze snopem siana. Po dwóch dniach wychodzi Gomułka i mówi:
    – Ty głupi człowieku! Siano sobie zostaw na zimę, a teraz żryj trawę!

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.