Pracował przez tydzień, radził sobie średnio, a tu nagle wzywa go dyrektor biura:
– Szanowny Panie – mówi – zdecydowaliśmy się przenieść pana na wyższe stanowisko. Teraz będzie pan kierownikiem działu.
Tak też się stało. Po tygodniu dość marnej pracy, młodego człowieka wzywa szef koordynacji działów:
– Szanowny Panie – mówi – zdecydowaliśmy się pana awansować, teraz będzie pan szefem filii w naszym mieście.
I tak mija kolejny tydzień takiej sobie pracy – ale oto główny szef, czyli najważniejszy boss, wzywa młodego człowieka do siebie.
– Postanowiłem Cię awansować. Teraz będziesz szefem naszej firmy na całą Polskę. Twoja pensja będzie dziesięciokrotnie większa niż dotychczas. Będziesz miał do dyspozycji służbowe auto, własny gabinet, będziesz wyjeżdżać na wiele zagranicznych delegacji.
– Dziękuję! – mówi ucieszony młody człowiek.
– I tylko tyle? – mówi boss. – Taka propozycja, a tu tylko „dziękuję”?
– Dziękuję, tato!
-
-
-
W małym miasteczku turysta zaczepia przechodnia i pyta:
– Gdzie tu można dobrze zjeść?
Na to tamten odpowiada:
– Dobrze, to u księdza proboszcza. -
Leży facet na łożu śmierci, przy nim żona.
Facet słabnącym głosem:
– Czy możesz mi coś obiecać?
– Ależ oczywiście, cokolwiek zechcesz!
– Jak umrę, wyjdź za Mariana.
– Za Mariana?! Przecież go nienawidzisz!
– Właśnie dlatego… -
-
Facet idzie na drinka. Strasznie zachciało mu się sikać.
Idzie do męskiej, a tam kolejka jak stąd do Warszawy. Idzie do damskiej i prosi babcię klozetową.
– Niech mnie pani wpuści!
– Dobra, ale nie naciskaj czerwonego guzika.
Wchodzi do kabiny. Z błogą ulgą załatwia swoją potrzebę. Widzi zielony, niebieski i czerwony guziczek. Naciska zielony. Czuje przyjemną wilgoć. Po chwili miły głos informuje:
– Pupa umyta.
– Łał! Ale te laski tutaj mają bajer.
Wciska niebieski guziczek. Czuje lekki powiew. Po chwili miły głos informuje:
– Pupa wysuszona.
– Super! Czerwony będzie na pewno ukoronowaniem tych wszystkich przyjemności! – wciska czerwony.
Nagle czuje przeszywający ból. Po chwili miły głos informuje:
– Tampon wyjęty. -
Lato, wakacje – Idzie ojciec z synem.
Gorąco jak diabli. Ojciec kupił zimne piwo i pije…
– Tatuś! Kup lody!
– Lody? Do piwa?! -
Żona żali się mężowi:
– Wcale o mnie nie myślisz. Ciągle tylko sport i sport. Pewnie nawet nie pamiętasz już daty naszego ślubu.
– Ależ pamiętam doskonale! To było tego dnia, kiedy Górnik wygrał z Legia 2:1! -
-
Pewien turecki filozof zwrócił się z mównicy w meczecie do wiernych:
– Czy wiecie, o czym wam chcę dziś powiedzieć?
– Nie, nie wiemy.
– Skoro nie wiecie, to po co będę wam mówił – rzekł filozof i zszedł z mównicy. Następnym razem zadał to samo pytanie, a wierni powiedzieli: „Wiemy”
– Skoro wiecie, to po co będę wam powtarzać – i zszedł z mównicy. Wierni zmówili się i gdy ponownie usłyszeli to pytanie, część stwierdziła, że wie, a część, że nie wie. Filozof spojrzał na nich z mównicy i rzekł:
– Wspaniale! To niech ci, którzy wiedzą, powiedzą tym, co nie wiedzą.
I zszedł z mównicy. -
Pociągiem jadą: Polak Rosjanin i Niemiec.
Założyli się, kto będzie najlepszym złodziejem.
Pierwszy idzie Rosjanin.
Zgasili światło i po chwili zapalają.
Niemiec patrzy, że nie ma sznurówek i mówi:
– EEE tam słaby jesteś patrz teraz.
Zgasili światło i znów po chwili zapalają.
Polak patrzy, że nie ma zegarka i mówi:
– EEE tam słabi jesteście teraz patrzcie.
Zgasili światło.
Potem zapalają a tu stoi maszynista i mówi:
– Ewakuacja pociąg nam zaj*bali. -
-
-
Para staruszków wybrała się do lekarza i proszą o tabletki na odmłodzenie.
– Szanowni państwo, nie mogę nic przepisać.
– No tak! Dla młodych to pan doktor zawsze coś znajdzie!
– Skoro tak to chwileczkę – mówi lekarz.
Myśli co by im dać aż w końcu ”wiem, dam im środek na przeczyszczenie”.
– Tylko proszę nie przekraczać dawki. Jedna dziennie, po kolacji i nic więcej.
Staruszkowie podziękowali i poszli wykupić. Wieczorem, po kolacji dziadek podzielił po jednej, łyknęli …
– Stary, myślisz, że jedna pomoże? Daj jeszcze po dwie …
Dziadek wydzielił.
– My tacy starzy, trzy to może okazać się mało. Ile ci jeszcze zostało?
– Czternaście.
– To akurat po siedem, dawaj.
Dziadek równo podzielił i poszli spać. W nocy babka się zrywa do łazienki, a po pół godzinie wraca krzycząc:
– Działa stary, działa! Wyskoczyłam z łóżka jak szesnastolatka!
– Działa, Zośka i to jak – dziadek odsłaniając pościel – załatwiłem się jak niemowlę! -
Śmiechłem Co to jest? Parskłem
Przedszkolak pyta kolegę:
– Co dostałeś na gwiazdkę?
– Trąbkę.
– Mówiłeś, że dostaniesz lepsze prezenty!
– To super prezent! Dzięki niej zarabiam codziennie złotówkę!
– W jaki sposób?
– Tata mi daje, żebym przestał trąbić!