Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Facet na rozmowie o pracę:

    – Gdzie Pan wcześniej pracował?
    – Służyłem w armii. Byłem w marines.
    – Uczestniczył Pan w jakimś konflikcie wojskowym?
    – Owszem. Byłem dwa lata w Wietnamie i tam zdarzył mi się mały wypadek…
    – To znaczy?
    – Granat urwał mi jaja.
    – W porządku. Zatrudniam Pana. Proszę przyjść w poniedziałek na 10:00 do pracy. Pana stanowisko będzie już gotowe.
    – Na 10:00? Tak późno? Wie Pan, nie chcę być faworyzowany ze względu na moje kalectwo. Inni też pracują od 10:00?
    – Wie Pan, w zasadzie zaczynamy pracę, od 07:00, ale przez pierwsze trzy godziny drapiemy się tylko po jajach i zastanawiamy od czego by tu zacząć…

  • Poranna odprawa w Ministerstwie Obrony Narodowej.

    – Melduję, panie ministrze, że w czasie ćwiczeń Wojsk Obrony Terytorialnej zginęły ortaliony żołnierzy – zameldował głównodowodzący.
    – O Boże! – wykrzyknął minister i skrył twarz w dłoniach.
    Milczał dłuższą chwilę, wreszcie ukazał oblicze o czole pooranym troską, spojrzał na dowódcę Wojsk Obrony Terytorialnej i zapytał:
    – Ile to jest ortalion?

  • Przychodzi mama Jasia do biura pośrednictwa pracy, żeby synowi robotę jaką załatwić:

    – Pani, nie byłoby dla Jasia jakieś roboty, bo pije chłopak i pije….
    – A co Jasiu potrafi?
    – No murować umie, podstawówkę skończył…
    – A to mamy: murarz, 4000 na rękę…
    – Pani kochana! Toć przecież Jasiu cały czas będzie chodził pijany, jak tyle pieniędzy zarobi… A za mniej coś nie ma?
    – No jest jeszcze – pomocnik murarza, 3000 na rękę ….
    – No ale 3000? To przecież będzie pił i pił… A tak za 600-700 złotych to coś by się nie znalazło?
    – 600-700… Hmmm… To by Jasio musiał studia skończyć..

  • Pewnego dnia przed obrazem przedstawiającym Adama i Ewę spotkali się Niemiec, Francuz, Anglik i Polak.

    Po kilku chwilach podziwiania obrazu, Niemiec mówi:
    – Spójrzcie na ich doskonałą budowę, atletyczne ciało Adama i blond włosy Ewy. Oni musieli być Niemcami.
    Francuz protestuje:
    – Ależ skąd! Zwróćcie uwagę na erotyzm tej sytuacji, na ich nagie ciała. On taki męski, ona taka kobieca, z pewnością za chwilę obudzi się w nich pożądanie. To Francuzi.
    Nie zgadza się z nim Anglik:
    – Panowie, czy widzicie szlachetność ich gestów, ich arystokratyczną, dostojną postawę? To niewątpliwie Anglicy.
    Po kilku chwilach milczenia odzywa się Polak:
    – Nie mają ubrań, nie mają butów, nie mają dachu nad głową. Do jedzenia mają ledwie jedno jabłuszko, ale nie protestują i wydaje im się, że są w raju. To Polacy.

  • ParskłemParskłem

    Dwóch wariatów otworzyło sklep.

    A że nie mieli ruchu, dla zabicia czasu postanowili się zabawić.
    – Słuchaj – mówi jeden – Ja stanę przed ladą, będę klientem, a ty sprzedawcą.
    – Ok.
    Pierwszy stanął tak, jak powiedział przed ladą i mówi:
    – Poproszę cukier, kawę i mąkę.
    „Sprzedawca” odwraca się, nachyla po towar, w tym czasie „klient” przeskakuje ladę, kopie go w dupę i wraca przed ladę.
    „Sprzedawca” odwraca się i pyta:
    – Kto mnie kopnął w dupę?
    – A skąd mam wiedzieć. Tyle ludzi w sklepie.

  • W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty.

    Noc mija, a oni robią się głodni. Jeden mówi:
    – Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
    Długo to nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią.
    – Znacie te wioskę na południe stąd?
    – Tak.
    – No, to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego.
    Drugi wampir wstaje:
    – Dobra, teraz wy grajcie, a ja napełnię żołądek.
    Długo to nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią.
    – Znacie to miasteczko na zachód stąd?
    – No.
    – Nikt już tam nie mieszka.
    Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
    – Teraz ja. Niedługo wracam.
    Wraca jeszcze szybciej, niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty.
    Twarz cała we krwi.
    – A ty gdzie byłeś?
    – Nigdzie. Wyje*ałem się na schodach.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.