– A co się stało?
– Już początek był fatalny! Za głośno rozmawiałam, nie umiałam założyć przynęty, za wcześnie podcięłam rybę.
– A co było potem?
– Zupełny skandal! Złowiłam trzy razy tyle co on!
-
-
-
Idzie kobieta ulicą, patrzy, a na poboczu pijany facet leje.
Zniesmaczona mówi: – Ale Bydle!
Na to facet obejrzał się i odpowiada:
– Proszę się nie bać, mocno go trzymam -
Dwa bociany skaczą w przepaść, a w ostatniej chwili rozkładają skrzydła i lecą w górę.
Dochodzi do nich wilk i pyta:
– Hej wy, co robicie?
– Wyluzowujemy się.
– A mogę z wami?
– Jasne.
Bociany pokazują mu jak to się robi. Teraz wilk leci z nimi, a jeden z boćków pyta się go:
– Hej ty wilk, a ty masz skrzydła?
– Nie.
A drugi orzeł na to:
– O cholera, ty to dopiero jesteś luzak. -
Pani na lekcji pyta dzieci:
–Jak sobie wyobrażacie św. Mikołaja?
Dzieci odpowiadają, że jako starszego grubszego pana.
Pani pyta o to samo Jasia.
Jasio odpowiada:
–Ja wyobrażam sobie Mikołaja jako
starszego grubszego pana z dużą DUPĄ.
– A dlaczego?
– Bo mój tata powiedział, że gówno pod choinkę dostanę! -
-
Dwie blondynki pod prysznicem:
– Podaj mi szampon.
– Butelka stoi zaraz koło ciebie.
-Wiem, ale podaj inny, bo ten jest do włosów suchych, a moje są mokre. -
Siedzą dwie samotne dziewczyny w barze
– Znasz jakiś facetów?
– Pewnie
– To dzwonimy do 32-óch
– A po co nam tylu?
– Po pierwsze: połowa nie przyjdzie
– Ale, po co nam 16-tu?
– Po drugie: połowa się napije.
– Ośmiu to też dużo.
– Po trzecie: połowa jak zwykle nie będzie mogła.
– A czterech?
– A co, nie chcesz dwa razy…?? -
Kiedy jechałem do Wrocławia Autosanem…
to pękła opona i zrozpaczony kierowca poszedł naprawiać silnik. Miałem rację że mercedesy szybko się psują, szczególnie ten chevrolet marki volvo. Kierowca mówił że naprawił ten tłumik. Chłodnica się przegrzała i trzeba było szybę wstawiać bo bez świateł nie ma zderzaka. Gdy ruszyliśmy to okazało się że kierowca został na drodze i deptał trawę kopiąc w beton. Na koniec dnia gdy słońce wschodziło zaszedłem do baru gdzie była restauracja i w tej lodziarni zamówiłem hot doga z kremem czekoladowym. Oczywiście zjadłem tego hamburgera, powiedziałem że wieśmak był fantastyczny i poszedłem do domu myśląc że jeszcze zjem kiedyś tą zapiekankę…
-
-
Spotykają sie koledzy:
– Marian, co tam w pracy?
– A nic… W zeszłym tygodniu nasz szef utknął w windzie.
– I co zrobiliście?
– Nic. Ciągle się zastanawiamy. -
W Zakopanem na Krupówkach baca zobaczył cepra.
Podchodzi do niego, chwyta się za głowę i godo:
– Aleś się chłopie postarzoł!
– A my się znamy? – pyta ceper.
– Ni!
– To skąd wiecie, że się postarzałem?
Na to góral:
– No przeca widzę! -
Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
– Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, dwadzieścia lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał … Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje:
– Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza! -
-
Okulista zasiadający w komisji wojskowej pyta poborowego:
– Czy widzicie tam jakieś litery?
– Nie widzę.
– A widzicie w ogóle tablicę?
– Nie widzę.
– I bardzo dobrze, bo tam nic nie ma! Zdolny!