– Chciałabym kupić materiał na sukienkę, w kolorze kawy z mlekiem!
Na to pada pytanie ekspedientki, blondynki:
– Z cukrem, czy bez?
-
-
-
Panie doktorze, mój mąż strasznie mnie obraził.
– I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy?
– Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać. -
W samolocie urwało się podwozie.
Na szczęście, wszyscy pasażerowie zdążyli się przytrzymać uchwytów i poręczy. Z kabiny pilota dobieg głos:
– Sytuacja jest poważna, jesteśmy przeciążeni, ktoś musi się poświęcić i opuścić pokład.
Nikt na tę sugestię nie zareagował. Wszyscy nadal kurczowo się trzymają. Wtem jeden z pasażerów oświadcza:
– Poświęcę się dla dobra ogółu!
Większość z obecnych zaczęła klaskać. -
Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym.
Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie – koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści. Zarządzili tylko wodę – znów przytył 10 kg. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
– Co jest, kurde? Czemu nie chudniesz?
– Jakoś nie mam motywacji… -
-
Wpada przerażona blondynka do domu i od progu krzyczy do męża:
– Kochanie ktoś właśnie ukradł nam samochód!
– Zapamiętałaś jego twarz? – pyta mąż.
– Nie, ale spisałam numery rejestracyjne. -
Myśliwy opowiada drugiemu:
– Słuchaj, mam takiego dziwnego psa. Za każdym razem jak spudłuję, ten rzuca się na ziemię, łapy w górze i rechocze ze śmiechu.
– A co robi jak trafisz?
– Nie wiem, mam go dopiero od trzech lat. -
Dlaczego w Wąchocku maja stale świeże gazety???
– Bo jak im się uda kupić to zaraz je pakują do zamrażarki…
-
-
Na Białorusi w najbliższym czasie odbędzie się demokratyczne referendum.
Będzie jedno pytanie i dwie możliwe odpowiedzi:
Czy nie masz nic przeciwko wyborowi prezydenta Łukaszenki na kolejną kadencję?
– Tak, nie mam nic przeciwko.
– Nie, nie mam nic przeciwko. -
Leje facet na chodnik, a obok niego przechodzi kobieta i mówi:
– Ale bydle! Koleś odpowiada:
– Niech się pani nie boi, trzymam go obiema rękami. -
Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi:
– Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zapłacić 10 $ kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 $, a za trzecim razem 20 $.
– Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr? -
-