-Wymień mi pięć zwierząt mieszkających w Afryce!
Na to Kazio:
-Dwie małpy i trzy słonie.
-
-
-
Wania złowił złotą rybkę.
– Puść mnie a spełnię twoje życzenie.
– Ok.
– Willę chcesz?
– Nie.
– Mercedesa chcesz?
– Nie.
– Medal za męstwo chcesz?
– Tak jasne.
Huknęło, jebnęło i Wania znalazł się prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku.
Patrzy a na niego napierdala 10 czołgów.
Wania wkurzony przez zaciśnięte zęby:
– O k…wa chyba pośmiertny mi dała! -
Przychodzi facet do lekarza i przerażony pyta:
– Panie doktorze! Co to może być, trzeci dzień z rzędu nie chce mi się pracować?!
– Pewnie środa. -
Sąsiadom Jasia urodziło się dziecko.
Niestety, dziecko urodziło się bez uszek.
Kiedy sąsiadka z dzieckiem wróciła ze szpitala do domu, rodzice Jasia zostali zaproszeni żeby zobaczyć dziecko.
Przed wyjściem z domu tata bierze Jasia na bok i mówi:
-Mały Franek urodził się bez uszek. Jak coś wspomnisz na ten temat, albo użyjesz nawet słowa uszy, to po powrocie do domu dostaniesz lanie jakie długo popamiętasz!
Mały Jasio kiwnął głową i poszli. Kiedy Jasio zobaczył Franka krzyknął:
-Ojej jakie piękne dziecko!
-Dziękuję Jasiu – powiedziała sąsiadka, – a dlaczego tak ci się podoba?
-No ma piękne raczki i nóżki i nosek i piękne duże oczy – mówi Jasio, dodając:
-Czy wszystko w porządku z jego wzrokiem?
-Och tak! odpowiada dumna sąsiadka – Doktor powiedział że ma świetny wzrok, 10/10.
-To dobrze- odpowiada Jasio. – Bo miałby prz****ane gdyby musiał nosić okulary. -
-
Adam skarży się Panu Bogu, że jest bardzo samotny, a zwierzęta go nudzą.
Pan Bóg pomyślał chwilę i mówi:
– Stworzę dla ciebie istotę, będzie piękna jak anioł, będzie pracowita, inteligentna, dowcipna, czuła, troskliwa, będzie doskonałą towarzyszką twojego życia …
Adam wpadł w zachwyt ale słyszy, że to nie będzie za darmo: musi oddać za to prawą rękę i prawą nogę! Myśli, myśli, w końcu pyta:
– Panie Boże, to trochę drogo, co mógłbym mieć za jedno żebro? -
Anglik, Amerykanin i Rosjanin zakładają się, kto opowie największą bzdurę.
– Dżentelmen z Londynu … – rozpoczyna Anglik – Przepłyną Atlantyk w zwykłej wannie.
– Dżentelmen z Bostonu … – przebija Amerykanin – Skoczył z otwartym parasolem z dachu wieżowca i cały czas paląc cygaro wylądował bezpiecznie na ziemi.
Zabiera głos Rosjanin:
– Dżentelmen z Moskwy …
– Wygrałeś.- mówi Anglik.
– Wygrał. – zgadza się Amerykanin. -
Zatłoczona plaża w popularnym kurorcie.
Dzwoni komórka. Facet podnosi telefon i słyszy kobiecy głos:
– Kochanie, to ja. Nie gniewaj się, że ci przeszkadzam, ale właśnie widziałam w salonie pięknego mercedesa. Wyobraź sobie, dzióbku, że w promocji kosztuje raptem dwieście tysięcy złotych. Czy mogę go sobie kupić?
– A kup sobie, kup.- odpowiada mężczyzna.
– I wiesz, Gosia mówiła mi właśnie, że widziała gdzieś zupełnie okazyjnie futro z soboli syberyjskich. Tylko za sto tysięcy. Mogę?
– No, pewnie kochanie. – zgadza się mężczyzna.
– No i jeszcze taka drobna sprawa. Ten słynny reżyser, o którym ci już kiedyś opowiadałam, właśnie sprzedaje swoją willę. I to naprawdę okazyjnie, tylko pięć milionów. Wiem, że to wyczyści twoje konto, no, ale misiu, przecież niedługo się pobierzemy, musimy gdzieś zamieszkać. Czy mogę kupić, kochanie?
– Tak, tak, oczywiście. – odpowiada mężczyzna.
– To kończę, rybko, kończę. Pa! Pa!
Facet odkłada telefon, rozgląda się wokół i krzyczy na całe gardło:
– Czyja to komórka? -
-
Hrabina mówi do Hrabiego:
– Może podam kolację?
– Bez sensu.
– To może pójdziemy na spacer?
– Bez sensu.
– A może opowiem zagadkę?
– No dobra niech będzie.
– Co to jest ciepłe, owłosione i wchodzi do dziury?
– Penis!
– A nie bo myszka.
– Mysz w piździe, bez sensu. -
Kumpel do kumpla:
– Wygrałem milion złotych w totka!
– Gratulację! A co na to twoja żona?
– Odebrało jej mowę!
– Zazdroszczę ci. Tyle szczęścia na raz … -
Pamiętaj, żebyś na wczasach nie kładł się późno spać..
Nie graj w karty, nie pij, nie chodź na zabawy, nie podrywaj…
– I co jeszcze?
– I baw się dobrze! -
-
Jasio stoi z kolegami i jeden mówi.
– Dostałem deskorolkę od Mikołaja!
– Ja 1000zł!
– A ja 2000zł. A ty Jasiu co dostałeś?
Jasio odpowiada:
– Książkę.
– Głupie są książki!
Jasiu odpowiada jeszcze raz:
– Ale to dziennik nauczycielski naszej klasy!