Pracował przez tydzień, radził sobie średnio, a tu nagle wzywa go dyrektor biura:
– Szanowny Panie – mówi – zdecydowaliśmy się przenieść pana na wyższe stanowisko. Teraz będzie pan kierownikiem działu.
Tak też się stało. Po tygodniu dość marnej pracy, młodego człowieka wzywa szef koordynacji działów:
– Szanowny Panie – mówi – zdecydowaliśmy się pana awansować, teraz będzie pan szefem filii w naszym mieście.
I tak mija kolejny tydzień takiej sobie pracy – ale oto główny szef, czyli najważniejszy boss, wzywa młodego człowieka do siebie.
– Postanowiłem Cię awansować. Teraz będziesz szefem naszej firmy na całą Polskę. Twoja pensja będzie dziesięciokrotnie większa niż dotychczas. Będziesz miał do dyspozycji służbowe auto, własny gabinet, będziesz wyjeżdżać na wiele zagranicznych delegacji.
– Dziękuję! – mówi ucieszony młody człowiek.
– I tylko tyle? – mówi boss. – Taka propozycja, a tu tylko „dziękuję”?
– Dziękuję, tato!
-
-
-
Żona do męża:
– No to odchodzę.
– To super.
– Nie trafisz na drugą taką jak ja.
– I ta nadzieja pozwala mi żyć… -
Kubal z żona wybrali się na ryby.
Kiedy już się rozłożyli i przygotowali wędki Kubal woła do żony:
– Dorotko , podaj mi chleb.
– Zjadłam.
– To podaj mi kukurydzę.
– Też zjadłam!
– To zjedz jeszcze robaki i jedziemy do domu. -
Po latach spotykają się koledzy z klasy:
– Hej, Heniek, jak ci się powodzi?
– Bardzo w porządku, mam sieć sklepów i nieźle zarabiam.
– Jak tego dokonałeś? Przecież przez matmę siedziałeś parę razy w tej samej klasie.
– Wiesz, kupuję w Chinach duperele po złotówce i sprzedaję tutaj po cztery złote. No i z tych trzech procent jakoś żyję. -
-
Po trzech latach małżeństwa żona wciąż dopytuje męża z iloma kobietami spał:
– No dalej, nie bądź taki jęczy małżonka powiedz z iloma…
– Kochanie, odpowiada mąż, gdybyś dowiedziała się z iloma, to byś już dawno się ze mną rozwiodła…
I tak to trwało… Aż pewnego razu żona mówi:
– No dobra, umówmy się tak. Ty wyliczysz z iloma kobietami spałeś, a ja się NIE obrażę…
Mąż spojrzał na żonę podejrzliwie, ale powiedział:
– Przysięgasz, że się nie obrazisz?
– Przysięgam! – odpowiedziała żona. A teraz licz!
No i mąż zaczyna wyliczać:
– Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, TY, dziewięć, dziesięć… -
Spotykają się trzy bociany
Stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
– Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie ? mówi stary.
– Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie ? mówi średni.
A najmłodszy:
A ja straszyłem studentów w Poznaniu. -
Pewna kobieta kupiła sobie w aptece podpaski.
Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta…
– Czy może mi pan wymienić?
Młody farmaceuta zaczerwieniony po uszy odpowiada…
– Pani wybaczy, ale nigdy tego jeszcze nie robiłem! -
-
Idzie kobieta ulicą, patrzy, a na poboczu pijany facet leje.
Zniesmaczona mówi: – Ale Bydle!
Na to facet obejrzał się i odpowiada:
– Proszę się nie bać, mocno go trzymam -
Jak opłacę ZUS, NFZ, czynsz, media, mam na czysto 1500 zł.
– Też mam na czysto 1500.
– Też prowadzisz działalność ?
– Nie, 500 plus i zasiłki. Czynsz i media opłaca mi gmina oraz opieka. To co idziemy na piwo ?
– Nie mogę, spieszę się do pracy. -
-
-
Siedzi baca nad urwiskiem i mówi:
-91, 91,91
Nagle podchodzi do niego turysta i pyta:
– Co liczysz, baco?
A baco go do tej przepaści zrzuca i mówi:
-92, 92, 92