Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Mały Jasio odwiedza dziadków i jak to w każde odwiedziny, dziadek opowiada Jasiowi historie wojenne.

    – Kiedyś wnusiu wysadziliśmy most w powietrze by zatrzymać Niemców.
    – Super dziadku i co dalej?
    – No niestety ktoś nas zdradził i złapali nas.
    – Niesamowite dziadku i co zrobili?
    – Niemcy podzielili nas na dwie grupy, a następnie kapitan powiedział „Tych po prawej rozstrzelać, tych po lewej przelecieć”.
    – Dziadku to straszne i co Ci zrobili?
    – Mi wnusiu? Yyy, mnie rozstrzelali…

  • ŚmiechłemŚmiechłem

    Rozprawa w sądzie.

    Na ławie oskarżonych myśliwy opowiada swoją wersje wydarzeń:
    Idę sobie przez las z moją strzelbą i patrzę na drzewie kukułka, a że jako nic nie upolowałem to strzeliłem.
    Na to oskarżyciel jąkała:
    Wysoki sssssądzie iiiiide przzzzez llllas i wiiddzzze pppijanego mmmmyśliwego więc wbiegłem nnna drzewo i kkkkrzycze „kukukukukukurwa nie strzelaj!”.

  • Do mieszkania faceta wpada sąsiad, zły jak osa.

    Zagląda do łazienki, toalety, na balkon…
    – Gdzie schowałeś!? – krzyczy. – Gdzie jest moja Tereska!?
    – Szanowny panie, tu, poza nami dwoma, nikogo nie ma. – odpowiada gospodarz. – A poza tym, niechże pan pomyśli i mi odpowie, na co mi potrzebne takie brzydactwo jak pańska żona?
    – Spójrz lepiej na siebie, szczurza mordo! – powiedziała obrażona Tereska, wychodząc z szafy…

  • Idzie chłop łotewski przez pole.

    Zbiera do parcianego wora kamienie. Widzi chłop przed sobą ziemniaczaną łodygę. Przeciera oczy ze zdumienia. Myśli, że ma halucynacje. Ale nie. Ziemniaczana łodyga nadal w ziemi stoi. Rzuca chłop wór o ziemię. Biegnie co tchu. Buta ostatniego zgubił. To nieważne. Będzie miał zimnioka. Będzie miał święta. Naje się na zaś. Szarpie chłop łodygę i wyrywa ją z ziemi. No końcu łodygi nie ma bulwy. Jest tylko małe, metalowe kółeczko. Nie ma zimnioka. Nie ma świąt. Jest tylko granat i otchłań rozpaczy. Politbiuro bywa dowcipne.

  • Pani w szkole pyta dzieci:

    – Jakie na dzisiejszą lekcje przynieśliście sprzęty medyczne?
    – Ja mam strzykawkę. – mówi Antek.
    – A ja stetoskop. – przechwala się Małgosia.
    – A ja mam maskę tlenową. – dumnie odpowiada Jasio.
    – A skąd ty to masz Jasiu? – ze zdziwieniem pyta Pani.
    – Od dziadka!
    – A co dziadek na to?
    – Wciągał powietrze jakby mu go cały czas brakowało i wciągając powietrze robił tak: uuiooyyouiyouiyui.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.