Do mieszkania faceta wpada sąsiad, zły jak osa.

Zagląda do łazienki, toalety, na balkon…
– Gdzie schowałeś!? – krzyczy. – Gdzie jest moja Tereska!?
– Szanowny panie, tu, poza nami dwoma, nikogo nie ma. – odpowiada gospodarz. – A poza tym, niechże pan pomyśli i mi odpowie, na co mi potrzebne takie brzydactwo jak pańska żona?
– Spójrz lepiej na siebie, szczurza mordo! – powiedziała obrażona Tereska, wychodząc z szafy…

Co myślisz?

Był sobie fanatyk wędkowania.

Był sobie fanatyk wędkowania.

Idzie kobieta ulicą, patrzy, a na poboczu pijany facet leje.