– Co robisz?
– Oglądam motylki.
– A skąd masz?
– Ściągam z sieci …
-
-
U lekarza:
– Być może na pana chorobę wpływ ma wypijany alkohol. Niech pan pije połowę tego co teraz i zobaczymy czy będzie lepiej…
– To może będę pił dwa razy tyle co teraz i zobaczymy czy będzie gorzej? -
-
Dzwonek do drzwi. Za drzwiami dziecko:
– Dzień dobry, pani.
– A, to ty, Piotrusiu. Co się stało?
– Tata mnie przysłał, bo dłubie przy motorze i nie może sobie dać rady sam.
– Stary, rusz się i idź pomóż sąsiadowi.
– Tata jeszcze mówił, żeby pan sąsiad wziął taki specjalny klucz, bo tata nie ma w garażu.
– A jaki?
– Szklaną pięćdziesiątkę… -
Przychodzi Jasiu do apteki i pyta:
– Czy jest może środek przeciwbólowy?
– Jest. A co Cię boli Jasiu?
– A nic, ale mama zaraz wróci z wywiadówki! -
Generał wizytuje dywizje Czerwonych Beretów.
Przechadza się przed najlepszym batalionem, wymachując szpicruta. Widząc u jednego z żołnierzy niedopięty guzik, uderza go w brzuch i pyta:
– Bolało?
– Nie
– Dlaczego?
– Bo jestem z Czerwonych Beretów!
Zadowolony z odpowiedzi generał daje żołnierzowi tydzień urlopu. Idąc dalej zauważa żołnierza z rozwiązanym butem. Uderza go w brzuch i pyta:
– Bolało?
– Nie
– Dlaczego?
– Bo jestem z Czerwonych Beretów.
– Dać mu odznakę wzorowego żołnierza! – rozkazuje generał.
Dochodząc do końca szeregu generał spostrzega w rozporku żołnierza wystającego ch*jka. Uderza w niego szpicruta i pyta:
– Bolało?
– Nie
– Dlaczego?
– Bo to nie mój, tylko kolegi z drugiego szeregu! -
-
Bardzo pobożny człowiek co niedzielę chodząc do kościoła rzucał żebrakowi 10 zł.
Pewnego razu dał mu tylko 5 zł. Żebrak na to:
– Co się stało? Dlaczego tylko piątka? Stracił pan pracę?
– Nie, wysłałem syna na studia.
– No, wszystko fajnie, ale dlaczego moim kosztem? -
Na geografii nauczyciel pyta:
– Jasiu, czy znasz Kanał Sueski?
– Nie, na naszym osiedlu jeszcze nie ma kablówki. -
Pewien góral miał ochotę wybrać się do jasnowidza.
A ponieważ był nieufny – jak to góral – długo rozważał tę możliwość. Pewnego razu usłyszał, iż w pobliżu przejazdem, znajduje się znany i szanowany jasnowidz. Więc się zdecydował. Poszedł, zapukał do drzwi jasnowidza.:
– Puk Puk.
– Kto tam?
– Eeee, do du*y z takim jasnowidzem. -
-
Wyłowił wędkarz starą butelkę. Patrzy, a w środku siedzi Dżinn.
Zaczyna więc pocierać szkło. Trze, trze i nic. Nagle słyszy przytłumiony głos:
– Korek wyciągnij debilu. -
Hotel, recepcjonista zagaja do nowo przybyłej pary:
– Urlop?
– Tak…
– A dzieci państwo posiadają?
– Posiadają…
– A to tym razem państwo nie zabrali?
– Nie zabrali…
– Tylko we dwoje? Romantyczny wypad!
– Tak…
– A kto został z dziećmi?
– Żona. -
Wyłowił wędkarz starą butelkę.
Patrzy, a w środku siedzi Dżinn. Zaczyna więc pocierać szkło. Trze, trze i nic. Nagle słyszy przytłumiony głos:
– Korek wyciągnij debilu. -