– Sekretarka Jaruzelskiego przychodzi do pracy i widzi, że generał powiesił się na lampie.
– I co dalej? – pyta zainteresowany słuchacz.
– Dalej nie wiem, ale przyznasz, że początek jest bardzo dobry.
-
-
Leci sobie orzeł. Macha majestatycznie skrzydłami.
Rozkoszuje się pięknem przyrody. Nagle spostrzega w dole zająca. Śmiga za szarakiem… Szuuuu… A tam okazuje się, że zając cały we krwi. Żal się orłu zrobiło zajączka:
– Co ci się stało mój mały?
– Słonica mnie użyła, jako tamponu.
– Żesz, kurffa…
I odleciał orzeł, majestatycznie machając skrzydłami, kontemplując naturę. Następnego dnia biegnie sobie zajączek. Już czyściutki, bielutki, mięciutki. Strzyże uszkami, obserwuje przyrodę. Patrzy, a tam w górze leci orzeł. Cały we krwi umazany.
– Co ci się stało o wielki ptaku?
– Co się stało? Co się kurffa, stało? Szukam tego gnoja, co powiedział słonicy, że podpaska ze skrzydełkami jest lepsza od tamponu! -
-
Przechwala się trzech myśliwych.
Pierwszy z nich:
– Ja to byłem w Afryce i polowałem na lwy !
Drugi:
– A ja to byłem na Alasce i polowałem na łosie !
Na to ostatni:
– Chmm, panowie a ja byłem w Norwegii…
– A fiordy ty widziałeś?
– Fiordy!? Panowie, fiordy to mi z ręki jadły. -
-
Starsze małżeństwo leci samolotem.
W pewnym momencie żona blednie:
– Zapomniałam wyłączyć gaz pod zupą na kuchence! Nasz dom się spali!
– Nie martw się, nasz dom na pewno się nie spali. – uspokaja ją mąż – Ja zapomniałem zakręcić wodę w wannie. -
-
Łotysz patrzy na gwiazdę i mówi życzenie:
– Niech ta gwiazdka będzie zimniokiem.
Życzenie się spełnia! Zimniok jest bardzo daleko. -
Szef do pracownika :
– W tym tygodniu to już pana czwarte spóźnienie.
Jaki z tego należy wyciągnąć wniosek ?
– Że dzisiaj jest czwartek. -
Czerwony Kapturek mówi do babci:
– Babciu. A dlaczego masz takie duże oczy?
– Żeby Cię lepiej widzieć.
– A czemu takie duże uszy?
– Żeby Cię lepiej słyszeć.
– A czemu masz taki wielki nos?
– Ku*wa, sama się w lustrze przejrzyj! Księżniczko zasrana! -
-
Jak będziesz grzeczny to coś dostaniesz.
– Do kogo pan to mówi? – pyta pacjent lekarza tuż przed operacją.
– Do tego kotka pod stołem. -
Trzech krasnoludków rozmawia na temat swoich dziadków.
Jeden mówi:
– Mój dziadek jest mniejszy od stołu.
– A mój jest mniejszy od krzesła – dodaje drugi.
A na to trzeci:
– A mój dziadek złamał sobie nogę.
– Co mu się stało? – pytają koledzy.
– Jak zbierał poziomki, to spadł z drabiny. -
Dżdżownica mówi do drugiej dżdżownicy:
– A gdzie jest twój mąż?
Druga na to odpowiada:
– Koledzy wyciągnęli go na ryby. -