Dyrektor hodowli pyta go co potrafi.
– Może zainteresuje pana fakt – odpowiada interesant – że rozumiem mowę zwierząt.
– Taa? – pyta zdziwiony dyrektor – to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodzą do krówek a tu krasula „Muuuu!”
– Co ona powiedziała?
– Że daje 10 litrów mleka, a wy wpisujecie tylko 4.
– O kurde! Ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek, a tu „Chrum, chrum!”
– A ta co powiedziała?
– Ze daje 5 prosiąt, a wy wpisujecie 3.
– O, ja pier… Chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze przez podwórko mijają kozę a ta „Meeeee!”
– Pan jej nie słucha – szybko mówi dyrektor – to było dawno i byłem wtedy pijany…
-
-
Indiańskie plemię schwytało kowboja
przywiązany do pala czekał na skalp, nagle ofierze ukazał się anioł stróż:
– Ty!
– Co?
– Ale masz przesrane!
– To co ja mam zrobić?
– Mam plan, ja poluźnię więzy, a ty ukradniesz wojownikowi tomahawka i zabijesz ich wodza!
Kowboj zrobił jak mu anioł kazał, niestety znowu go złapali i przywiązali do pala, anioł ukazał się ponownie:
– Ty!
– Co?
– Teraz to dopiero masz przesrane! -
-
Wraca mąż do domu i zastaje swoją żonę nago. Pyta się:
– Co ty robisz?
Żona odpowiada:
– No bo ja nie mam się w co ubrać.
Mąż zagląda do szafy:
– No jak to nie masz w co: jedna sukienka, druga sukienka, trzecia sukienka, cześć Franek, czwarta sukienka … -
Grupa studentów przyjechała na praktyki do kołchozu na obrzeżach Syberii.
Miejscowi zaprosili ich na wieczorek integracyjny. W trakcie –
jeden ze studentów widzi, jak w pewnej chwili sześciu kołchoźników
wynosi jednego z nich – zalanego w trupa.
Pyta jednego z miejscowych:
– Gdzie oni go niosą?
– Do sąsiedniego pokoju.
– A po co?
– No wiesz…, u nas kobiet nie ma, więc trzeba korzystać z tego, co los
da – idą tam w kilku i sobie poużywają…
Student wystraszony, postanowił się pilnować, niestety, pół godziny
później i jemu się …zmarło… Ocknął się po jakimś czasie i czuje, że
jest niesiony – zaczyna wrzeszczeć niemiłosiernie:
– Nie!!! Nie chcę! Puśćcie mnie! Nie chcę do tamtego pokoju!!! W
odpowiedzi słyszy:
– Nie szarp się tak i nie denerwuj. My cię już z powrotem niesiemy!!! -
Przychodzi blondynka do wróżki i mówi:
– Postanowiłam powiększyć sobie biust.
– Na czary żaden facet nie zwraca uwagi. -
-
Rozmowa na czacie:
– Ile masz wzrostu?
– 145 cm.
– O, to z ciebie mała księżniczka. A ile ważysz?
– A ważę jeszcze mniej, tylko 120. -
Adam skarży się Panu Bogu, że jest bardzo samotny, a zwierzęta go nudzą.
Pan Bóg pomyślał chwilę i mówi:
– Stworzę dla ciebie istotę, będzie piękna jak anioł, będzie pracowita, inteligentna, dowcipna, czuła, troskliwa, będzie doskonałą towarzyszką twojego życia …
Adam wpadł w zachwyt ale słyszy, że to nie będzie za darmo: musi oddać za to prawą rękę i prawą nogę! Myśli, myśli, w końcu pyta:
– Panie Boże, to trochę drogo, co mógłbym mieć za jedno żebro? -
Przychodzi facet do restauracji i zamawia:
– Barman, dla mnie setkę, dla orkiestry setka i dla Ciebie setka.
Gdy przyszła pora płacenia okazuje się, że facet nie ma pieniędzy, więc barman wyrzucił go kopniakiem z lokalu. Na drugi dzień facet przychodzi jeszcze raz i jak gdyby nigdy nic zamawia:
– Dla mnie setkę i dla orkiestry też.
– A dla mnie to już nie? – pyta zgryźliwie barman.
– Dla Ciebie nie, bo jak wypijesz to rozrabiasz! -
-
Siedzi kobieta w fotelu u dentysty.
Dzwoni jej komórka. Nie może odebrać, więc prosi lekarza, żeby ten zrobił to za nią.
– Kto tam? – pyta dentysta.
– Tadeusz – odpowiada głos w słuchawce.
– Jaki Tadeusz?
– Jestem mężem właścicielki telefonu.
– Słuchaj, Tadek. Zaraz skończę, ona wypluje i do ciebie oddzwoni. -
W pewnym mieście grasował straszny smok
Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu – mówią – pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to – Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to – Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu – pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu – pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz
– Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier…..! -
Do niewidomego chłopczyka przychodzi wieczorem jego matka i mówi:
– Synku, jutro będzie wielki dzień w Twoim życiu, rano odzyskasz wzrok!
– O mamusiu, naprawdę?!
– Tak, a teraz śpij już.
Chłopiec nie mógł jednak zasnąć. Modlił się i cieszył z tego jak wielkie ma szczęście, obiecywał sobie również, że nigdy nie będzie oglądał rzeczy niedozwolonych, będzie zawsze dobry itp. Rano matkę obudził krzyk i płacz chłopca. Wbiega do pokoju:
– Co się stało?! – zapytała.
– Już rano, a ja dalej nic nie widzę!
– Prima Aprilis! -