– Po czym poznasz drzewo kasztanowca ?
– Po rosnącym na nim kasztanach.
– A jeśli kasztanów jeszcze nie ma ?
– To ja poczekam…..
-
-
-
-
Król organizuje zawody łucznicze.
Łucznicy mają zestrzelić jabłko z głowy dziecka. Pierwszy łucznik strzelił i trafił prosto w jabłko i mówi:
– I’m Wilhelm Telm.
Strzela drugi i też trafia.
– I’m Robin Hood.
Trzeci strzela. Zeszło mu trochę z wymierzeniem celu, strzelił i trafił w sam środek głowy, i mówi:
– I’m Sorry. -
Wchodzi kowboj do salonu i krzyczy:
– Jak mi nie postawicie kolejki, to wypiję tą spluwaczkę!
Oczywiście zero reakcji … Bierze spluwaczkę i zaczyna pić. Klienci zaczęli go stopować:
– No dobra, daj sobie spokój!
– Postawimy ci kolejkę, tylko skończ!
– Przestań, bo mi niedobrze!
Co wrażliwszym zaczęło się już unosić … Kowboj skończył, otarł brodę, a reszta go pyta:
– Czemu nie przestałeś, jak cię prosiliśmy!
– Nie mogłem, bo było w całości. -
Dyrektor firmy potrzebował nowego pracownika.
Dał ogłoszenie do pracy, jego ludzie przeegzaminowali wcześniej kandydatów… aż zostało ich w końcu 4-rech najlepszych. Aby rzeczywiście wybrać najlepszego dyrektor postanowił
przeegzaminować ich osobiście. Wezwał więc ich do swojego gabinetu i posadził obok siebie. 1-wszego z nich spytał:
– Co według pana jest najszybsze na świecie?
Facet pomyślał chwilę i mówi:
– To myśl. Wpada do głowy, nic jej nie poprzedza po prostu jest.
– Świetnie – komentuje naprawdę zadowolony z odpowiedzi dyrektor. Zwraca się do 2-giego z tym samym pytaniem.
– Mrugnięcie – odpowiada kandydat – mruga się okiem cały czas a nawet tego nie zauważamy.
– Bardzo dobrze – mówi dyrektor i pyta 3-go. Ten miał więcej czasu więc starannie przygotował odpowiedź:
– No więc w domu mojego ojca jak wyjdzie się na zewnątrz budynku to jest tam taki mur. Jest na nim przycisk jak się go wciśnie to momentalnie zapala się światło na całej posesji. Nie ma nic szybszego niż włączenie światła.
– Doskonale! A pan? – pyta 4-tego kandydata.
– Według mnie najszybsza jest sraczka.
– Co?! – pyta zdziwiony dyrektor.
– Spokojnie, już wyjaśniam. Widzi pan przedwczoraj źle się poczułem i pobiegłem do kibla. Ale zanim zdążyłem pomyśleć, mrugnąć czy włączyć światło zesrałem się w gacie. -
-
W areszcie śledczym oficer przesłuchuje zatrzymanego:
– Siedzieliście kiedyś w wiezieniu?
– Tak, panie oficerze.
– Ile lat?
– Pięć, panie oficerze.
– Za co siedzieliście?
– Za nic.
– Kłamiecie! Za nic siedzi się 10 lat. -
Pytanko, miałeś na studiach analizę, algebrę itd.?
– Tak.
– Przydało Ci się to do czegoś w życiu?
– Tak.
– Do czego?
– Rozumiem dowcipy o całkach. -
Nauczycielka pyta się klasy:
kto w waszej rodzinie jest najstarszy?
– U mnie dziadek. – odpowiada Marysia.
– U mnie babcia. – odpowiada Zenek.
– U mnie pra pra pra pra babcia. – odpowiada Jasiu.
– Jasiu, ale to nie możliwe! – mówi nauczycielka.
– Dla dla dla dlaczego? -
-
W Zakopanem na Krupówkach baca zobaczył cepra.
Podchodzi do niego, chwyta się za głowę i godo:
– Aleś się chłopie postarzoł!
– A my się znamy? – pyta ceper.
– Ni!
– To skąd wiecie, że się postarzałem?
Na to góral:
– No przeca widzę! -
Rozmawia dwóch kolegów:
– Hej! Chcesz usłyszeć dowcip o Alzhaimerze?
– No dobra dawaj.
– A może chcesz usłyszeć dowcip o Alzhaimerze? -
Któregoś razu rolnik pojechał na bazar.
Wziął ze sobą swoje warzywa. Gdy jest na miejscu widzi człowieka, który wszystkich krytykuje.
– Co to jest? – pyta.
– Ziemniaki. – odpowiada sprzedawca.
– E,u nas są dwa razy większe. – mówi.
Podchodzi do rolnika i pokazując na arbuza pyta się.
– A to co?
– Groszek. – odpowiada rolnik. -