ŚmiechłemŚmiechłem

Przychodzi blondynka do sklepu cukierniczego i mówi do ekspedientki:

– Czy są rodzynki.
– Nie ma rodzynek, jest tylko ciasto z rodzynkami.
– To proszę mi wydłubać dwadzieścia deko.

Co myślisz?

Idą dwie blondynki.

Na rozmowie rekrutacyjnej pada pytanie: