Przychodzi zajączek do nowo otwartego sklepu misia i mówi:

– Misiu, poproszę pól kilo soli.
– Wiesz zajączku, nie mam jeszcze wagi, nasypie ci na oko.
– Do tyłka se nasyp debilu!

Co myślisz?

Idzie sobie żołwik, patrzy, a tu 10 zł leży.

Idzie zajączek przez las i niesie pod pachą teczkę.