Sędzia pyta Bacy:

– Poznajecie tę kobietę z dzieckiem?
– Tak.
– A czy to dziecko jest wasze?
– Tak.
– To co z płaceniem pieniędzy?
– Ależ wysoki sądzie, ja za to nic nie chcę!

Co myślisz?

Wpada baca do domu i od progu woła:

Małgosia była grzeczna, dlatego dostała od mamy dwa złote.