W Kołobrzegu na deptaku apetyczna dziewczyna wchodzi na automatyczną wagę

wrzuca monetę i z niezadowoleniem ogląda wydrukowany wynik. Zdejmuje wiatrówkę i pantofle, znowu wrzuca monetę – znów niezadowolona z wyniku. Zdejmuje bluzkę – wynik ważenia znowu niezadowalający. Stoi tak niezdecydowana na tej wadze – co by tu jeszcze? – na to podchodzi przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet mówi:
– Niech pani kontynuuje – ja stawiam!

Co myślisz?

Co będzie, jak na Saharze zbudują socjalizm?

Facet przychodzi do lokalnej gazety chcąc zamieścić nekrolog.