Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Prezes wielkiej korporacji pyta się swoich pracowników co kupili sobie za trzynastą pensję.

    Zaczepia dyrektora:
    – No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za trzynastkę?
    – Nowiutkie Audi A8.
    – A resztę?
    – Ulokowałem na koncie w banku szwajcarskim.
    Podchodzi do kierownika:
    – I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał trzynastkę?
    – A kupiłem używanego Poloneza.
    – A resztę?
    – Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
    Podchodzi wreszcie do robotnika:
    – Co pan sobie kupił za trzynastkę?
    – Kapcie.
    – A resztę?
    – Babcia dołożyła.

  • Jedzie w taksówce Japończyk.

    Nagle wyprzedziła ich Yamacha, pasażer na to:
    – Yamaha made in Japan, bardzo szybka maszyna.
    Jadą dalej, a tu wyprzedza ich Suzuki.
    – Suzuki made in Japan, bardzo szybka maszyna! – mówi Japończyk.
    Taksówkarz dojechał do celu, na taksometrze wyświetla się astronomiczna suma.
    – Dlaczego tak drogo? – pyta Japończyk.
    – Taksometr made in Japan, bardzo szybka maszyna. – odpowiada taksówkarz.

  • Zenek i Maria uznali, że aby mieć chwilę dla siebie w niedzielne popołudnie, jedynym wyjściem jest wysłać syna na balkon i poprosić go o komentowanie tego, co się dzieje w okolicy.

    Chłopiec zaczyna komentować, a rodzice robią swoje.
    – Holują samochód na parking – mówi – przejechała karetka. Wygląda na to, że Kowalscy mają gości – mówi po chwili – Mateusz jeździ na nowym rowerze, a Nowakowie uprawiają s*ks.
    Mama i tata podskoczyli w łóżku:
    – A skąd wiesz? – pyta zaskoczony ojciec.
    – Ich dziecko też stoi na balkonie.

  • Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pe

    będąc pewnego razu na basenie założyli się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec:
    – Ja skoczę metr dwadzieścia pięć.
    Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął, wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec. Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
    – Taak? To ja skoczę do pięćdziesiąt centymetrów wody!
    Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł. Nieco zamulony wyszedł na brzeg. Okazało się, że złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł … Myślał, myślał, i stwierdził:
    – Wiecie co? A ja skoczę po prostu na mokrą szmatę.
    Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał donośny. Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu. Pod trampolina ułożono mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył. Za kilkanaście milisekund nastąpił wielkie ”lup” na skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki, eRki, policja, straż pożarna zjechały się natychmiast. Rosjanin przed śmiercią wyszeptał tylko:
    – Szzzz … Szzz … Szmata … Ktoś wycisnął szmatę.

  • Policjanci zatrzymują kierowcę:

    – Panie kierowco, poprosimy dokumenty.
    Kierowca podaje dokumenty policjantowi. Policjant sprawdza:
    – W porządku. To jeszcze pan dmuchnie w alkomat.
    Kierowca dmucha, alkomat pokazuje zero.
    – Zero? Chyba się zepsuł. – mówi jeden z policjantów.
    – Jak to się zepsuł? Dawaj!
    Drugi policjant dmucha w alkomat:
    – No i o co ci chodzi?! Dwa i pół! W porządku jest!

  • Firma produkująca środki farmaceutyczne.

    Przyjeżdża zagraniczny inwestor i ogląda fabrykę. Najpierw zwiedzają jedną halę produkcyjną:
    – A co tutaj robi? – pyta inwestor.
    – Tutaj robimy nasze standardowe prezerwatywy… – odpowiada szef brygady.
    – Standardowe, standardowe. W Polska wszystko jest standardowe! Trzeba zmieniać. Prezerwatywy mają być normalne, duże, ekstra duże i giganty. Tego chce klienta!
    Idą dalej. W kolejnej hali:
    – A co tutaj robi? – pyta inwestor.
    – Tutaj robimy nasze stand… Znaczy się uniwersalne bandaże… – odpowiada zestresowany szef brygady.
    – Uniwersalne, uniwersalne. W Polska wszystko jest uniwersalne! Trzeba zmieniać. Bandaże mają być normalne, duże, ekstra duże i giganty. Tego chce klienta!
    Przechodzą do kolejnej hali.
    – A co tutaj robi? – dalej pyta inwestor.
    – Tutaj robimy nasze standar… Znaczy się uniwersal… To znaczy… Eee… – jąka się szef brygady.
    – Cicho! – krzyczy inwestor – Standardowe i uniwersalne nie być! Wy od dziś robić normalne, duże, ekstra duże i giganty! Jasne?
    – Chyba się nie da… – mruczy brygadzista – Tutaj robimy czopki…

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.