– Dzisiaj nie rób mi obiadu, bo kupiłem na wynos obiad z siedmiu dań.
– Co przyniosłeś kochanie?
– Hot doga i sześciopak…
-
-
Na lekcji pani nauczycielka kazała wszystkim uczniom powiedzieć jakiego zwierzaka mają w domu.
Doszło do Jasia, nauczycielka spytała:
– Jasiu, jakie masz zwierzątko w domu? ?
A Jaś na to:
– Kurczaka w zamrażalniku. -
-
Kazimierz, chciałabym trochę uatrakcyjnić nasze życie se**ualne.
– OK, Brygida. Jak?
– Wyobraź sobie, że jestem dziewczyną w agencji…
– Hmmm… A można koleżanki obejrzeć? -
Rozmowa kwalifikacyjna:
– Więc, ile ma pan lat?
– 30
– A jak długo pan pracował w poprzedniej firmie?
– 35 lat
– Jakim cudem?
– To przez nadgodziny… -
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:
– Z czym pani do mnie przychodzi?
– Panie doktorze, boli mnie tu i tu, i jeszcze tu…
– Ale ja nie pytałem co pani dolega, tylko z czym pani do mnie przychodzi? -
-
-
Podczas meczu hokejowego:
Trener w pewnym momencie wzywa do siebie siedmioletniego chłopca i mówi:
– Czy rozumiesz co to jest współpraca i czym jest zespół?
Chłopiec skinął twierdząco głową.
– A czy rozumiesz, że nie liczy się to czy wygramy, czy przegramy tylko to jak gramy w zespole?
– Tak trenerze. – odpowiada chłopiec.
– Jestem pewien, że wiesz, że jeśli rzut karny jest zarządzany to nie powinniśmy przeklinać, dyskutować z sędzią, atakować go i nazywać półgłówkiem…
– Tak, wiem trenerze. – potakuje chłopiec.
– A gdy wzywam Cię poza lód po to by innych chłopiec mógł dostać szansę gry to nie powinno się dzwonić do trenera i krzyczeć ”Ty głupi dupku”, wiesz prawda?
Chłopiec przytaknął. Na to trener powiedział:
– Dobrze. Więc teraz idź wyjaśnić to wszystko swojej matce. -
-
-
Pewnego dnia przybiegłem do Tomka.
Po lunchu gadaliśmy i podzielił się ze mną sensacją.
– Marek – powiedział – Beata i ja rozwodzimy się.
Byłem zdumiony.
– Dlaczego? Co się stało?! Wyglądaliście na szczęśliwą parę!
– No cóż – powiedział – odkąd się pobraliśmy, żona próbowała mnie zmienić. Oduczyła mnie picia, palenia, powrotów w środku nocy. Nauczyła mnie, jak się elegancko ubierać, oglądać dobrą sztukę, wyrobić sobie gust kulinarny, muzyczny i robić zapasy w sklepie.
– I co, jesteś teraz zgorzkniały, bo tak bardzo cię zmieniła?
– Nie, nie jestem zgorzkniały. Teraz jestem tak dobry, że ona na mnie nie zasługuje -
Przychodzi koń do baru i mówi:
– Proszę piwo bez soku.
Barman na to:
– Bez jakiego znowu soku?
– Może być malinowego. – odpowiada koń. -
Egzamin z anatomii.
Profesor pyta:
– A jaką funkcję pełni musculus cremaster?
– Ten mięsień podnosi mosznę.
– Dobrze, a co jeszcze robi?
– Nie mam pewności, ale przy silnych bodźcach mechanicznych takich jak uderzenie, to powoduje wytrzeszcz oczu, ugięcie kolan, otwarcie ust i artykułowanie wysokich dźwięków! -