– Macie coś dla mnie? Jestem księgowym…
– Jest posada głównego księgowego w firmie deweloperskiej, wymagane wyższe wykształcenie, perfekt angielski, min. 5 lat doświadczenia.
– Hm… A coś prostszego?
– Jest państwowy instytut, stanowisko referenta księgowego, 2 lata doświadczenia.
– No niestety, a coś jeszcze prostszego?
– O, tu mam coś dla zupełnych idiotów: Ministerstwo Finansów, Departament Podatków Pośrednich, Sekcja VAT.
-
-
W pewnej miejscowości ktoś kradł kowalowi jabłka.
Ten ukrył się w sadzie i czekał na złodzieja. Gdy on wdrapywał się na drzewo, kowal jako chłop ze stali ścisnął złodziejaszka za jaja i rzekł:
– Kto ty?
Cisza… Ścisnął jeszcze mocniej i pyta:
– Kto ty!?
Cisza, więc ścisnął najmocniej jak tylko mógł i powiedział:
– Kto ty!?
– Jaśko!
– Jaki Jaśko? Bo jest Jaśko młynarz, Jaśko stolarz, Jaśko drwal…
– Jaśko niemowa… -
-
-
Mówi mąż do żony:
– Kochanie! Zenek jutro przyjeżdża!
– I co, pewnie zamierzacie chlać?
– Nie. Nie zamierzamy! Będziemy! -
W domu dzwoni telefon, żona podchodzi odebrać, a mąż woła z drugiego pokoju:
– Jeśli to do mnie, powiedz że mnie nie ma.
Żona odbiera i mówi:
– Niestety mąż jest w domu – i odkłada słuchawkę.
– Przecież prosiłem cię żebyś powiedziała że mnie nie ma!
– Ale to był telefon do mnie, a nie do ciebie. -
-
O czwartej rano pijany zięć wraca do domu, w przedpokoju „wita” go teściowa z miotłą w ręku.
Zięć się pyta:
– A mama zamiata, czy odlatuje? -
Król lew zwołał zebranie zwierząt na polance i mówi:
a żaba powtarza : -Zieblaliśmy się tiu wśiści….
Lew spojrzał na żabę i cedzi przez zęby:
-Zebraliśmy się tu wszyscy…
a żaba dalej swoje:
-Zieblaliśmy się tiu wśiści….
Lew w nerwach krzyczy:
-Małe, zielone, z wyłupiastymi oczami wynocha!
A żaba :
-No krokodyl, nie słyszałeś? Wypad! -
-
-
Jaskiniowcy siedzą i gadają sobie.
Po chwili przychodzi turysta i mówi:
– No, o czym tak gadacie?
A oni na to:
– My nic nie rozumiemy. Po irlandzku gadamy!
– Aaa. – odpowiada turysta. – Ale wszyscy?
A jaskiniowcy na to:
– Nie. -
Jaś zwierza się koledze:
– Moi rodzice chyba mnie nienawidzą!
– Dlaczego tak myślisz?
– Dają mi różne zabawki do kąpieli …
– Różne rzeczy bierze się do kąpieli.
– Tak? Toster, suszarkę, radio?! -
Casting do jakiegoś filmu.
Na planie stoi grupka ludzi, podchodzi reżyser i mówi:
– Ty, ty i ty…
– jeszcze ja!!! jeszcze ja!!! wyrywa się jakiś facet z tłumu
– dobra ty też. Wynocha do domu!! -