– Tak wściekłe, że jak zdechną, to łańcuch jeszcze dwa tygodnie szczeka.
-
-
-
-
Widzę, że twój mąż umrze w przyszłym tygodniu.
– mówi wróżka do klientki.
– To wiem, mnie interesuje tylko czy będę uniewinniona? -
Siedzi miś i królik w pociągu: Miś mówi:
– Królik, masz bilet?
– Mam.
– Ja nie mam. Ty dasz mi bilet, a jak konduktor przyjdzie to ja cię schowam.
Przychodzi konduktor. Miś wystawia królika przez okno. Konduktor mówi:
– Bilety do kontroli.
Miś daje bilet.
– Misiu, co Ty tam trzymasz?
– Ja nic.
I wyrzucił królika przez okno. -
Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów.
Jadą, jadą… Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
– Co ty robisz? – pyta drugi.
– A siodełko było za wysoko – odpowiada tamten.
Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta:
– A co ty wyprawiasz?
– Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej! -
-
Blondynka wchodzi do sklepu RTV:
– Poproszę telewizor z lotnikiem.
Sprzedawca poprawia:
– Chyba z pilotem?
– Wie pan, w technice jestem zupełnym lajkonikiem. -
Wieczór, rozmowa koleżanek przez telefon:
– Już nie mogę wyrobić z moim starym, jeszcze siedzi w barze!
– Powinien brać przykład z mojego, jego już dawno do domu przynieśli. -
W parku, na ławce leży książka.
Widzi ją student prawa. Zaczyna czytać:
– Eee tam. Żadnych opisów morderstw, popełnianych przestępstw… To nie dla mnie.
Widzi ją student matematyki:
– Eee tam. Żadnych wzorów, zadań algebraicznych… To nie dla mnie.
Podnosi ją student medycyny:
– O! „Pan Tadeusz”! Nie wiem co to jest, ale mogę nauczyć się na pamięć. -
-
-
Jaś wraca do domu cały zmoczony.
– Co się stało? – pyta się matka.
– Bawiliśmy się w psy.
– No i co?
– Ja byłem latarnią… -
Idzie dresiarz ulicą a tu nagle zza krzaków wyskakuje policjant.
Policjant pyta się:
– Imię?
– Jan.
– Nazwisko?
– Kowalski.
– Adres?
– A dres to ja mam ekstra, co? -