Idealny humor na wakacje! Wakacje – to odpoczynek, humor, rozrywka, dobra zabawa, radość i wszystko co kojarzy nam się z dobrymi wspomnieniami! Przygotowaliśmy dla was kawały w sam raz na wakacje 2023 niezależnie czy to wakacje w górach czy wakacje nad morzem 🙂
1.Pewna kobieta wyjechała na wakacje na Karaiby sama, bez męża. Ledwie przyjechała, a już zawarła bliską znajomość z miejscowym, szczodrze wyposażonym przez naturę mężczyzną. Po gorącej nocy kobieta pyta się kochanka:
– Jak się nazywasz?
– Nie mogę Ci powiedzieć? – ten odpowiada.
Każdej nocy spotykali się, uprawiali miłość, kobieta każdej nocy ponawiała pytanie, jej kochanek każdej nocy odmawiał podania swojego imienia. W końcu jednego wieczora kobieta mówi:
– To już nasza ostania noc, jutro wracam do swojego kraju, może w końcu mi powiesz, jak się nazywasz?
– Nie mogę, będziesz się śmiać ze mnie? – on odpowiada.
– Ależ nie, nie będę? – nalega kobieta.
– Dobra, mam na imię Śnieg.
Kobieta zaczyna się szaleńczo śmiać, jej kochanek wpada w złość:
– Wiedziałem, że tak będzie.
Kobieta mu odpowiada:
– Nie śmieję się z Ciebie. Mój mąż nigdy mi nie uwierzy, kiedy mu powiem, że codziennie na Karaibach miałam trzydzieści centymetrów śniegu.
2.Przychodzi Szejk do swojego biura podróży i mówi:
– Jestem prawie gotowy aby jechać na wakacje. Tylko w tym roku mam zamiar zrobić to trochę inaczej. W ciągu ostatnich kilku lat, radziliście mi gdzie jechać. Trzy lata temu powiedzieliście abym jechał na Hawaje. Pojechałem na Hawaje i spędził tam kilka dni, a moja żona Razia zaszła w ciążę. Dwa lata temu, powiedzieliście bym jechał na Bahamy i Razia znów zaszła w ciąże. W ubiegłym roku zasugerowaliście Taiti i Razia ponownie zaszła w ciążę.
– Więc co zamierzasz zrobić w tym roku, żeby było inaczej?
– W tym roku zabieram Razie ze sobą.
3.Kowalski wrócił z Afryki. Przyszedł do niego zaciekawiony kolega by o pewne rzeczy wypytać:
– A zebrę Ty widział?
– A widział.
– To jak wygląda ta zebra?
Podróżnik odpowiada:
– A konia Ty widział?
– Widział.
– To zebra wygląda jak koń tylko ma czarno-białe paski.
Kolega dalej ciekawy:
– A żyrafę Ty widział?
– A widział.
– To jak wygląda ta żyrafa?
Podróżnik na to:
– A konia Ty widział?
– A widział.
To żyrafa wygląda jak koń tylko jest wyższa.
Kolega dalej pyta:
– A węża Ty widział?
– A widział.
– To jak wygląda ten wąż?
– A konia Ty widział?
– Widział.
– To do konia za cholerę nie podobny.
4.Szef pyta jednego z pracowników:
– Kowalski, lubicie gorącą wódkę i spocone kobiety?
– Nie, szefie.
– To dobrze, dostaniecie urlop w lutym.
5.Mazury. Pole namiotowe. Dwaj znudzeń młodzieńcy podchodzą do kierownika i pytają:
– Czy mógłby pan polecić nam jakąś fajną knajpkę?
– Oczywiście. Zbierają się w niej ludzie w waszym wieku, jest gwarno, wesoło, gra muzyka.
– To doskonale! A gdzie się ona znajduje?
– W Warszawie, na Ochocie.
6.Było sobie małżeństwo, które wyjechało z domu na wakacje. W czasie drogi żona zdenerwowana mówi do męża:
– Mężulku chyba zapomniałam wyłączyć żelazko!
Mąż mówi:
– Nie martw się. Bo ja zapomniałem zakręcić kran.
7.Trzech facetów całe życie zbierało na wyjazd do Kenii, ale zbierali tak, że jedli suchy chleb, popijając wodą. No i w końcu uzbierali i wyjechali razem. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:
– Ej, chłopaki, może napijemy się wódki
Drugi:
– Ok super.
A trzeci:
– Od lat prawie nic nie piłem ani nie jadłem, żeby móc wyjechać. Zbierałem na to, żeby móc pozwiedzać, a wy wydajecie na wódkę? Ja się na to nie pisze.
I obrażony poszedł spać. No więc tych dwóch poszło, kupiło sobie flaszki, nachlali się i wrócili do domu. Rano wstają, patrzą, nie ma trzeciego! Wychodzą przed kwaterę, patrzą, a tam leży krokodyl, gruby okrągły, piękny krokodyl z otwartą paszczą! Patrzą, a z tej głowy wystaje głowa tego trzeciego. Stoją patrzą i ten jeden mówi:
– Patrz stary, na wódkę to skąpił ale śpiworek to z Lacosty!
8.Trzech turystów Polak, Rusku i Niemiec wybrało się w Alpy na wycieczkę. Niestety z powodu złej pogody wszyscy zaginęli, ratownicy po kilku tygodniach przerwali poszukiwania i w gazetach pojawiły się nekrologi. Wkrótce w jednej z redakcji dzwoni telefon i z Hawajów, odzywa się Niemiec z prośbą o anulowanie jego nekrologu!
Redaktor gazety krzyczy:
– Ty żyjesz! Jakim cudem?
Niemiec opowiada:
– Zamarzliśmy i powędrowaliśmy wszyscy do Św. Piotra, który zatrzymał nas u wejścia do Bramy Niebieskiej i powiedział, że jeszcze jesteśmy za młodzi żeby umrzeć, więc jeżeli Ubezpieczenie pokryje koszt 500 euro, może nas wysłać z powrotem na ziemię. Złapałem za telefon, porozmawiałem z moim agentem, zapłacił, a ja zażyczyłem sobie żeby wylądować na Hawajach. No i mam wakacje!
– Ale co ze Ruskiem i Polakiem?
– Jak ich ostatnio widziałem, Rusek targował się o cenę, a Polak wysyłał papiery do ZUS – u.
9.Pchła do pchły:
– Gdzie spędzasz wakacje?
– Na krecie.
10.Dyrektorka domu wczasowego wita w progu wczasowicza:
– Postaramy się, by czuł się Pan, jak u siebie w domu!
– Zwariowała pani?! Ja tu przyjechałem wypocząć!
11.Jasiu po wakacjach przychodzi do szkoły. Pani się pyta:
– No, Jasiu …
– Nie Jasiu, tylko John!
– Więc dobrze, John, gdzie spędziłeś wakacje?
– W Ameryce.
– O, ładnie, a co ty tam robiłeś?
– Ano, leżałem na werandzie, szedłem na śniadanie, znowu leżałem na werandzie, szedłem na obiad …
– Ale to chyba było nudno?
– Ależ skąd?
– No dobrze … A może ty, Weroniko, powiesz nam gdzie …
– No, no. Ja nie jestem Weronika, tylko weranda.
12.Student wraca z wakacji i mówi do kolegi:
– Szkoda, że nie widziałeś – jechałem na słoniu, a koło mnie dwa lwy.
– I co było dalej? Co było dalej?
– Musiałem zejść z karuzeli.
13.Po urlopie Masztalski pyta Ecika:
– Kaj żeś był na wczasach?
– Nad morzem.
– A kaj żeś mieszkoł?
– Bardzo blisko Belwederu.
– Ale przeca Belweder jest w Warszawie!
– No i teroski mnie już nie dziwi, że taki kawał drogi my mieli do plaży!
14.Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarów.
– To strasznie dużo – dziwi sie zbulwersowany turysta.
– Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził!
– Nie dziwię się, przy takich cenach!
15.Żona do męża przed wyjściem na plażę:
– Chiałabym założyć coś, co zadziwi wszystkich!
– To załóż łyżwy…
16.Hotel, recepcjonista zagaja do nowo przybyłej pary:
– Urlop?
– Tak…
– A dzieci państwo posiadają?
– Posiadają…
– A to tym razem państwo nie zabrali?
– Nie zabrali…
– Tylko we dwoje? Romantyczny wypad!
– Tak…
– A kto został z dziećmi?
– Żona.
17.Grupa turystów błądzi w górach. Wieczór zapada, a tu ani śladu człowieka i nadziei na nocleg.
– Mówił pan, że jest najlepszym przewodnikiem po Tatrach! – wścieka się jeden z uczestników wycieczki.
– Zgadza się! Ale to mi już wygląda na Bieszczady…
18.Na pustyni wyczerpany turysta pyta Beduina:
– Jak dojść do Kairu?
– Cały czas prosto, a w czwartek w prawo.
19.W najwyższych górach świata, drogą nad przepaścią jedzie autokar z turystami.
– I co, boicie się? – pyta przewodniczka.
– Tak! – krzyczą pasażerowie.
– To proszę robić to, co kierowca!
– A co robi kierowca?
– Zamyka oczy.
20.Autobus z wycieczką zbliża się do granicy.
– Piwo! Siku! – po raz któryś z rzędu rozweseleni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania.
Po dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze, kierowca pyta głośno:
– Czy kogoś wam nie brakuje?
Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i lekko bełkocząc mówi:
– Nie ma mojej żony…
– No przecież – wścieka się kierowca – przed odjazdem pytałem, czy kogoś wam nie brakuje!
Na to facet:
– Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma…
21.W samolocie spotykają się dwie blondynki.
– Właśnie wracam ze wspaniałych wakacji – mówi jedna.
– Tak? A co ciekawego widziałaś? – pyta druga.
– Nie wiem jeszcze. Nie zdążyłam jeszcze wywołać zdjęć.
22.Blondynka pyta drugą blondynkę:
– Gdzie spędziłaś wakacje?
– Na Wyspach Kanaryjskich.
– A gdzie to jest?
– Nie wiem. Porwali mnie tam piraci..
23.Czy byłeś już kiedyś we Włoszech?
– Byłem.
– A na Słowacji?
– Również.
– A który z tych krajów jest piękniejszy?
– Trudno mi powiedzieć, wszędzie byłem z żoną.
24.Żona wraca wstrząśnięta z Wenecji i mówi:
– To straszne, w mieście powódź, a oni tam śpiewają!
25.W szkole, w klasie.
– Dzieci – pyta pani. – Jaka jest liczba mnoga od słowa niedziela?
– Wakacje!!! – krzyczą dzieci.
26.Z urlopu wrócił posterunkowy. Komendant pyta:
– I co jak tam na urlopie było?
– Super. Na nartach wodnych jeździłem.
– No jak to? Głupiś ty? Gdzie oni takie strome jezioro znaleźli.
27.Było sobie małżeństwo, które wyjechało z domu na wakacje. W czasie drogi żona zdenerwowana mówi do męża:
– Mężulku chyba zapomniałam wyłączyć żelazko!
Mąż mówi:
– Nie martw się. Bo ja zapomniałem zakręcić kran.
28.Rozmawia dwóch mężczyzn:
– Ja z żoną przed ślubem zawarłem układ. Co zbierzemy na weselu, przeznaczamy, pół na pół, na ulubione zajęcia. Ona wczoraj poleciała na Kanary, a zachodzę w głowę…
– Co ona tam sama robi?! – pyta kolega.
– Nie. Gdzie ustawić w kuchni dwieście butelek wódki.
29.Czemu ani razu nie napisałaś do mnie z wakacji? – Jaś robi wymówki Małgosi.
– Nie miałam twojego adresu.
– To nie mogłaś napisać, żebym ci go podał?
– A widzisz! Nie przyszło mi to do głowy.
30.Trzech turystów Polak, Rusku i Niemiec wybrało się w Alpy na wycieczkę. Niestety z powodu złej pogody wszyscy zaginęli, ratownicy po kilku tygodniach przerwali poszukiwania i w gazetach pojawiły się nekrologi. Wkrótce w jednej z redakcji dzwoni telefon i z Hawajów, odzywa się Niemiec z prośbą o anulowanie jego nekrologu!
Redaktor gazety krzyczy:
– Ty żyjesz! Jakim cudem?
Niemiec opowiada:
– Zamarzliśmy i powędrowaliśmy wszyscy do Św. Piotra, który zatrzymał nas u wejścia do Bramy Niebieskiej i powiedział, że jeszcze jesteśmy za młodzi żeby umrzeć, więc jeżeli Ubezpieczenie pokryje koszt 500 euro, może nas wysłać z powrotem na ziemię. Złapałem za telefon, porozmawiałem z moim agentem, zapłacił, a ja zażyczyłem sobie żeby wylądować na Hawajach. No i mam wakacje!
– Ale co ze Ruskiem i Polakiem?
– Jak ich ostatnio widziałem, Rusek targował się o cenę, a Polak wysyłał papiery do ZUS – u.
Strona główna – Inne teksty – Kawały – Darmowy gry – Memy – Śmieszne Obrazki – Zagadki