Mąż myśliwy dzwoni z polowania do domu:

– Zosiu, kochanie, czekaj na mnie. Będę za dwie godziny.
– Jak tam łowy?
– Świetnie. Przez cały miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
– Co, ubiłeś jelenia?
– Nie, przepiłem całą pensję.

Co myślisz?

Co mówi lustro do lustra?

Pies policyjny coś ominął

Pies policyjny mógł coś ominąć