Mąż siedzi przy komputerze.

Wchodzi żona:
– No puść mnie, chociaż na dziesięć minut, muszę coś sprawdzić w Internecie! Słyszysz? – tarmosi go. – Dawaj mi myszkę, no dawaj!
– Żesz psia krew! – wrzeszczy na to mąż. – Czy ja ci wyrywam gąbkę z ręki, jak zmywasz gary!?

Co myślisz?

Dzień kobiet, a tu jeden z podwładnych przynosi swojemu kierownikowi (mężczyźnie) kwiaty.

Idzie sobie chrześcijanin przez dżungle , widzi lwa.