Oskarżony wygląda na porządnego człowieka.

Sędzia nie wie, czy zwracać się do niego na ty czy na pan. W końcu decyduje się i zaczyna:
– A więc ukradliśmy…
– Zaraz, zaraz… – przerywa oskarżony. – Czy pan sędzia ukradł – tego nie wiem, ale ja na pewno nie!

Co myślisz?

Mistrz kraju w pchnięciu kulą do trenera:

Kto to jest prawnik?