– Ostatnio znowu podrożała benzyna.
– Nic nie szkodzi ja i tak zawsze tankuję za 50 zł.
-
-
Pewnego dnia do sklepu niedźwiedzia przychodzi zajączek:
– Czy jest może dwumetrowy chleb?
– Nie, nie ma.
Następnego dnia:
– Czy jest dwumetrowy chleb?
– Nie, nie ma.
W końcu niedźwiedź się zdenerwował i przez całą noc piekł mu ten chleb. Następnego dnia przychodzi do sklepu zajączek:
– Czy jest może dwumetrowy chleb?
– Tak, jest.
– To poproszę piętkę. -
Tatusiu, czy zdajesz sobie sprawę, że mama jest lepszym kierowcą niż ty?
– Chyba żartujesz?
– Uwierz mi. Sam tłumaczyłeś, że przy zaciągniętym hamulcu ręcznym, samochód nie ruszy z miejsca, a mama wczoraj przejechała prawie 15 kilometrów! -
-
Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi:
– Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zapłacić 10 $ kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 $, a za trzecim razem 20 $.
– Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr? -
Małżonka jednego z więźniów poszła do naczelnika więzienia prosić o lżejszą pracę dla męża.
– Ależ szanowna pani, przy klejeniu papierowych toreb jeszcze nikt się nie przemęczył!
– Tak, ale on po tej pracy całymi nocami musi jeszcze kopać jakiś tunel… -
Mała Ania mówi:
– Mamusiu, pójdę do sklepu kupić zeszyt…
– Ani mi się waż! Taki deszcz leje, że żal psa wypędzić. Tata zaraz pójdzie i kupi ci ten zeszyt. -
-
Kowalski zagaduje starego wędkarza:
– I co, biorą?
– Biorą panie, biorą… Dzisiaj wszyscy biorą, tylko nikt nie chce się dać złapać. -
-
-
-
Baba złapała złotą rybkę.
– Wypuść mnie to spełnię twoje 3 życzenia ale twój mąż będzie miał wszystkiego 10 razy więcej.
– Dobra po 1 chce mieć duuuży dom.
– Ale twój mąż…
– Nic nie szkodzi po 2 chce mieć1000000zł.
– Ale…
– Nie szkodzi, a po 3 chce przejść lekki zawał serca! -
Przychodzi bogacz do dentysty.
Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
– Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić?
– Chciałbym alarm założyć. -
Blondynka stoi na przystanku autobusowym. Podchodzi facet i mówi:
– Hej blondynko… Ten autobus kursuje tylko w święta.
– No to dobrze, bo dzisiaj mam imieniny.