Puka do jego drzwi:
– Kto tam? – pyta jasnowidz.
A Jasiu mówi:
– A do dupy z takim jasnowidzem.
-
-
Wiesz, Pamela. Dziwak z niego.
– Czemu, Roksana?
– Trzy godziny mnie upraszał, żebym do niego na kawę wpadła. A potem się okazało, że nie ma ani korkociągu ani prezerwatyw. -
-
-
Kochanie, chodź zobacz co jest pod choinką!
Podekscytowana żona przybiega schyla się, szuka, rozgląda się za prezentem, ale nic nie znajduje, w końcu pyta męża:
– No co tam dla mnie masz?
Na to mąż wstaje, schyla się, pokazuje palcem pod choinką i mówi:
– Patrz ile tam jest kurzu… -
Mężczyzna poszedł do księgarni i pyta:
– Czy dostane książkę pod tytułem ”Mężczyzna panem domu”?
– Niestety, nasza księgarnia nie prowadzi bajek. -
Turyści zatrzymują Bacę i pytają:
– Baco, zajdziemy za godzinę do Poronina?
– Nie zajdziecie.
– A za dwie godziny?
– Nie zajdziecie.
– A za ile zajdziemy?
– Nigdy nie zajdziecie.
– A to dlaczego?
– Bo idziecie w przeciwną stronę. -
-
Spotykają się dwie przyjaciółki i jedna mówi do drugiej:
– Mój mąż tak mnie kocha, że nawet nie pozwala mi gotować.
Druga na to;
– A mój tak siebie kocha, że woli sam gotować. -
Wchodzi baba do tramwaju przepychając się przez stojących w ucisku pasażerów i wzdycha:
– Ale wielki tłok!
Na co stojący obok facet odpowiada z dumą:
– To mój! -
W aptece stoi nieśmiały chłopak.
Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
– Co, pierwsza randka ?
– Gorzej – odpowiada chłopak. – Pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
– Rozumiem – mówi aptekarz. – Masz tu kondoma. Chłopak się rozochocił.
– Panie, daj pan dwa… Jej mama podobno też fajna du*a.
Po gościnie dziewczyna mówi do chłopaka:
– Gdybym wiedziała, że ty taki niewychowany… że cały wieczór nic nie powiesz, tylko będziesz się gapił w podłogę, nigdy nie zaprosiłabym cię.
– A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, też bym nigdy do was nie przyszedł. -
-
-
Przychodzi stara babcia do apteki i mówi:
– Poproszę dwieście prezerwatyw.
Farmaceutka patrzy na nią z niedowierzaniem, ale podała jej cały karton.
Nie wytrzymała jednak i pyta:
– Przepraszam, ale po co pani te prezerwatywy?
A babcia na to:
– A no telewizor mi się popsuł, przyszedł majster i powiedział, żebym kupiła bezpieczniki, bo będzie dużo pie***enia. -
Jasio wchodzi do klasy i siada.
Po kilku minutach pani polonistka pyta:
– Jasiu, co było na ostatniej lekcji?
– Zaimki, proszę pani.
– To podaj dwa.
– Kto? Ja?
– Dobrze!