– Co się dzieje?
– Śnieży.
-
-
Wzdycha starszy pan siedzący w tramwaju:
– Zero kultury, straszne chamstwo, brak żadnych wartości, zero szacunku dla starszych osób.
– Ale o co panu chodzi?! Przecież ustąpiliśmy panu miejsca!
– No tak, ale żona nadal stoi. -
Jasiu, czy tata nadal odrabia za ciebie lekcje? – pyta pani nauczycielka.
– Nie! Ta ostatnia jedynka go załamała!
-
-
Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku.
Żona krząta się po mieszkaniu i słyszy, że z kibla dochodzą jakieś postękiwania. Myśli sobie: ”Zrobię mu kawał” i gasi światło.
Po chwili z kibla słychać krzyk:
– O cholera!!!!
Przerażona żona otwiera drzwi i zapala światło. Mąż z ulgą:
– Eh! Już myślałem, że mi oczy pękły. -
Przychodzi Jasiu do domu i mówi:
– Mamo, mamo nareszcie nauczyłem się pisać.
– Tak? A co napisałeś?
– Nie wiem, bo jeszcze nie umiem czytać. -
Blondynka wpada do apteki z pretensjami:
– Czy moglibyście zacząć odbierać ten cholerny telefon? Człowiek dzwoni w ważnej sprawie, a tu nic i nic.
– Hmm… a pod jaki numer pani dzwoni?
– 08002200
– A skąd pani go ma?
– No przecież na drzwiach macie napisane!
– Ach tam… To są godziny otwarcia apteki. -
-
Do egzaminatora WORD-u podchodzi facet:
– Wie pan, jutro mój syn zdaje egzamin na prawo jazdy. Ale pewnie nie zda.
– A zakłada się pan o trzy tysiące, że zda? – odpowiada egzaminator -
Rozmawiają dwie babeczki:
– Ech, życie… Wracasz z pracy i zapieprzasz w domu. Dzisiaj podłogi myłam, jutro okna…
– A mąż?
– A mąż na szczęście sam się potrafi umyć. -
Życie kobiety dzieli się na trzy okresy:
W pierwszym działa na nerwy ojcu, w drugim mężowi, w trzecim zięciowi.
-
-
Pewnego razu szedł Czerwony Kapturek lasem.
Po chwili wyskoczył zza drzewa zboczeniec i powiedział do Kapturka:
– Pocałuję Cię tam gdzie jeszcze nikt Cię nigdy nie całował.
Czerwony Kapturek rzekł:
– No to chyba w koszyk? -
Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
– Po ile ta brzydka papuga?
– Dziesięć tysięcy.
– Co? Zwariował pan!?
– Nie, bo ona mówi po angielsku.
– A ta brzydsza?
– Sto tysięcy.
– Co? Zwariował pan!?
– Nie, bo ona mówi po angielsku i francusku.
– A ta najbrzydsza?
– Milion.
– Niemożliwe
– Bo te dwie mówią do niej ”szefuniu”. -
Anglik został skazany na karę śmierci
To nie była jego wina. Nie miał wyboru. Musiał wtedy pociągnąć za spust. Ława przysięgłych zadecydowała jednak inaczej. Istniała dla niego już tylko jedna szansa. I on zamierzał z niej skorzystać. Dlatego wysłał list z prośbą o ułaskawienie do gubernatora. Od zawsze był republikaninem i choćby z tego powodu miał nadzieję, że nowy gubernator Kalifornii, Arnold Schwarzenegger przychyli się do jego prośby i ocali mu życie. Mijały jednak dni, a spodziewana odpowiedź nie nadchodziła. Wreszcie przyszedł dzień egzekucji. Po raz ostatni się wyspowiadał, ucałował zdjęcie swojej żony i posłusznie dał się doprowadzić do miejsca swego przeznaczenia. Strażnicy po chwili posadzili go na krześle. Już mieli zasłaniać mu oczy, gdy wtem wpadł zdyszany policjant z telefonem w ręku:
– Zatrzymajcie egzekucję, gubernator dzwoni. Pilnie chce się skontaktować ze skazanym.
Po chwili słuchawka wylądowała w ręku skazańca:
– Tak, panie gubernatorze? – spytał z nadzieją w głosie..
– Hasta la vista, baby!