– Ile?
– Pięćdziesiąt dolarów.
Tajniak wyciąga kajdanki. Ona odpowiada:
– Hola, hola! Dla zboczeńców podwójna taryfa!
-
-
-
Dwa kompletnie głupie elfy zabłądziły w lesie. Jeden mówi:
– Strzel, może ktoś nas usłyszy.
Jego towarzysz nie namyślając się wiele strzelił raz, dwa, trzy, cztery razy. Elfy nasłuchują … Nic.
– Strzelaj jeszcze. – mówi ten pomysłowy.
– Nie mogę. Strzały mi się skończyły. -
Jeśli ożenisz się z miss to tak, jakbyś kupił samochód najwyższej klasy.
Masz pewność, że produkt został sprawdzony przez co najmniej pięciu specjalistów.
-
W wojsku generał pyta.
– Kto zna się na muzyce?
Pięć osób podnosi rękę.
Na co generał.
-I bardzo dobrze! Mam fortepian do wniesienia na 10 piętro. -
-
W pokoju gdzie popełniono zbrodnie były trzy osoby:
blondynka mądra, blondynka głupia i krasnoludek. Kto zabił?
– Blondynka głupia bo przecież mądre blondynki ani krasnoludki nie istnieją. -
Jasiu czy to prawda,że Twój dziadek stracił język podczas wojny?
– Prawda.
– A jak to się stało?
– Nie wiem, dziadek nigdy nam o tym nie opowiadał. -
Lekarz robi obchód u psychicznie chorych.
– Jak się nazywasz pyta pacjenta?
– Napoleon Bonaparte.
– Kto ci tak powiedział?
– Pan Bóg.
– Ja mu nic nie mówiłem oznajmia pacjent lezący obok… -
-
Mamo, zobacz! Przez wakacje piersi mi urosły.
– Wiem.
– A jak myślisz, od czego tak urosły?
– Od piwa, Marcin, od piwa -
Facet siedzi w barze, podchodzi do niego nieznajomy i pyta:
– Gdybyś obudził się w lesie z podrapanym i wysmarowanym wazeliną tyłkiem, powiedziałbyś komuś?
– Ależ nie – odpowiada facet.
Nieznajomy dalej pyta:
– Gdybyś zauważył, że masz w swoim tyle gume, powiedziałbyś komuś?
– Jasne, że nie – odpowiada facet.
– Chcesz jechać na kemping? – pyta się nieznajomy. -
Kowalska opowiada koleżance:
– Mój mąż świetnie potrafi zajmować się naszą córeczką, ale cały czas pyta mnie o porady. Pewnego dnia, gdy brałam prysznic, wsadził głowę do łazienki i pyta, co dać małej na śniadanie. Powiedziałam mu, że mamy dużo rzeczy w lodówce i żeby zachowywał się tak, jakby mnie nie było w domu. Po paru minutach zadzwoniła moja komórka, więc ociekając wodą pobiegłam ją odebrać. Mąż dzwonił z drugiego pokoju, żeby zapytać, co dać małej na śniadanie.
-
-