Miałem takiego ziomka, któremu się przydarzyła zajebista historia. Początkowo nie mogłem w nią uwierzyć, lecz po jakimś czasie zrozumiałem, że nie żartował:
” Słuchaj, szedłem sobie ulicą normalnie bo szukałem swojej taksówki i nagle zobaczyłem, że z oddali kiwa mi taka kobieta wiesz, 9,5/10 to jej odkiwałem. Okazało się, że machała do gościa, który stał za mną więc, żeby z tego gówna wybrnąć, machałem dalej, żeby to wyglądało jakbym wołał taksówkę. No i zapytał mnie gościu gdzie jechać, to pod wpływem impulsu odpowiedziałem, że na lotnisko… Wyobraź sobie, że stoimy już na lotnisku i jaramy szluga. Taksówkarz mnie wypytuje: „a co pan tak bez walizeczki na lotnisko ?” To se pomyślałem, że no tak właśnie 50 zł za transport zapłaciłem, żeby nie wyjść na idiotę. Opowiadam mu potem, że kocham podróżować, taką mam pasje. On zapytał znów, że gdzie się wybieram, to ja zirytowany odpowiedziałem, że przed siebie. Taksówkarz tak na mnie spojrzał, zgasił papierosa i podał mi rękę przedstawiając się „Marek jestem”… Opowiedział mi, że żona go zostawiła i w sumie on także by się gdzieś przeleciał by zwiedzić świat. Cóż, bardziej się już wkopać chyba nie mogłem. Poszliśmy z Markiem na lotnisko zobaczyć najtańsze i najbliższe zarazem loty. Okazało się, że był do Paryża. No więc polecieliśmy, wzieliśmy tylko najważniejsze przedmioty na podróż, czyli fajki bo Marek lubi palić oraz troszkę pieniędzy. I w ten oto sposób od głupie pomachania do dziewczyny, wylądowałem z przypadkowym taksówkarzem w Paryżu. Jutro zwiedzamy wieżę eiffla… „
Strona główna – Inne teksty – Kawały – Darmowy gry – Memy – Śmieszne Obrazki – Zagadki