– Czy to prawda, że Pan Bóg nas karmi?
– Można tak powiedzieć. – mówi mama.
– A czy to prawda, że dzieci przynosi bocian?
– Tak, prawda.
– Czy to prawda, że prezenty przynosi Święty Mikołaj?
– Tak.- odpowiada mama.
– To po co nam w domu tata?
-
-
-
Na wykładzie w akademii medycznej.
– Sperma oprócz innych związków zawiera również glukozę konieczną plemnikom do życia.
Studentka:
– Panie profesorze, glukozę taką jak owoce?
– Jak najbardziej!
Studentka:
– To dlaczego nie czuć iż jest ona słodka?
– Albowiem receptory smaku znajdują się na czubku języka, a nie na migdałach! -
Przy barze siedzi pijany mężczyzna.
Nagle, tuż za jego plecami, stanęła kobieta ubrana w sukienkę na ramiączkach. Podniosła wysoko rękę, żeby przywołać barmana i pijak zauważył, że ma niewydepilowane włosy pod pachami. Nabrał powietrza w płuca i krzyknął ile sił:
– Barman, kolejka dla primabaleriny!
Barman natychmiast obsłużył kobietę. Po chwili ta sama kobieta stanęła za pijakiem znowu i znowu podniosła rękę, żeby zamówić drinka. Pijak spojrzał przez ramię i znowu krzyknął na całą salę:
– Barman, kolejka dla primabaleriny!
Barman znowu obsłużył kobietę. Gdy pojawiła się po raz trzeci i sytuacja znowu się powtórzyła, barman nie wytrzymał i zapytał pijanego mężczyznę. Skąd pan wie, że ona jest primabaleriną.
– Bo tylko tancerka baletowa może podnieść nogę tak wysoko. -
Wczoraj w klubie podchodzi do mnie laska, głaszcze po głowie i pyta:
– To prawda, że łysi faceci są dobrymi kochankami?
– Nie wiem, spałem tylko z kobietami. -
-
Pani pyta się Jasia na lekcji:
– Wymień mi znanych Polaków.
A Jasio:
– Boniek, Dejna, Lato, Dudek…
Pani:
– A nic ci nie mówią nazwiska: Sienkiewicz, Mickiewicz, Słowacki?
Jasio:
– Nic mi nie mówią… musieli chyba w III lidze grać. -
Dlaczego na polowaniu strzelał pan do swojego kolegi?
– pyta sędzia na rozprawie.
– Wziąłem go za sarnę.
– A kiedy spostrzegł pan swoją pomyłkę?
– Kiedy sarna odpowiedziała ogniem… -
Siedzi wędkarz nad rzeką. Podchodzi facet:
– Nie widział pan tu kobitki w fioletowej sukience?
– Aaaaa… tak, jakieś 5 minut temu…
– No, to jak się pośpieszę, to ją dogonię!
– Wątpię, dzisiaj w rzece bardzo silny prąd. -
-
Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem.
Do kierującego akcją podchodzi jakiś facet:
– Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?
– Niestety – odpowiada strażak. – Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych, ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób…
– Szesnaście osób!? Przecież tam był tylko ochroniarz…!
– Skąd pan wie!? Kim pan jest?
– Kierownikiem tego prosektorium… -
Uprawiasz jakiś sport?
– Nie, ale codziennie rano mam gimnastykę poranną.
– Jakie robisz ćwiczenia?
– Otwieram oczy, zamykam oczy, otwieram, zamykam … -
W środku nocy właściciel hotelu puka do drzwi jednego z pokoi i woła:
– Pożar! Proszę wstawać i czym prędzej opuścić hotel!
Na to facet z pokoju:
– No już dobrze! Ale niech pan nie ma złudzeń. Zapłacę tylko połowę rachunku! -
-
Trzech chłopców kłóci się o to, który z ich wujów jest ważniejszy:
– Mój wujek jest dyrektorem szkoły i mówią do niego „proszę pana” – mówi pierwszy.
– Mój wujek jest biskupem i mówią do niego „ekscelencjo” – mówi drugi.
– A mój wujek waży 200 kilo i mówią do niego „O Boże!”.