– Halo?
– Cześć kochanie, jest mamusia?
– Jest.
– A co robi?
– Jest z jakimś facetem w sypialni.
– To powiedz jej, że ja wcześniej wyszedłem z pracy i już wracam.
Dziewczynka odeszła od telefonu, powtórzyła wszystko mamie i wróciła do telefonu.
– Powiedziałam.
– I co mama zrobiła?
– Najpierw ten facet, z którym była przestraszył się i wyleciał za okno. Potem mama krzyknęła ”kochanie zaczekaj” i też wyleciała przez okno i wpadła plackiem do pustego basenu.
– Basenu? A to pomyłka! My nie mamy basenu.
-
-
-
Mały Indianin pyta ojca:
– Tato dlaczego mój brat nazywa się ”Wschód słońca”?
– Bo robiliśmy go o wschodzie słońca.
– Tato dlaczego moja siostra nazywa się ”Zachód słońca”?
– Bo robiliśmy ją o zachodzie słońca.
– Tato mogę ci zadać jeszcze jedno pytanie?
– Nie ”Pęknięta gumo”! -
Nauczyciel pyta:
Jasiu, jeśli dostaniesz ode mnie 3+3 króliki. Ile ich będziesz miał? – 7. – Jak to 7? Przecież wychodzi 6! -Ale ja już mam jednego królika.
-
-
-
Przychodzi staruszek do Zakładu ubezpieczeń i mówi:
– Chciałbym się ubezpieczyć na życie.
– A ile pan ma lat?
– Osiemdziesiąt pięć.
– To pan już za stary! Niestety, ale nie mogę pana ubezpieczyć.
– To się ojciec zmartwi.
– To pan ma ojca?
– Tak. A co?
– A ile ma lat?
– Sto cztery.
– To przyjdź jutro z ojcem.
– To się dziadek ucieszy!
– To ty masz dziadka?
– Tak. A co?
– A ile ma lat?
– Sto dwadzieścia dwa.
– To przyjdź jutro z ojcem i z dziadkiem!
– Jutro nie mogę!
– Dlaczego?
– Dziadek się żeni.
– To mu się jeszcze chce?
– Nie, nie chce, ale musi … -
Lekarz pyta się pacjenta:
– Czy męczą pana er*tyczne sny?
– Dlaczego zaraz męczą? – zdumiewa się pacjent. -
Głowa rodziny, leżąc na łożu śmierci mówi do syna:
– Synu, zostawiam ci farmę z trzema domami, 3 samochodów, 6 ciągników, 1 stodołę, 20 krów, 10 koni, 10 owiec oraz 10 kóz.
Zaskoczony syn mówi:
– Naprawdę? Jak to? Gdzie to wszystko jest?
Na co staruszek w odpowiedzi:
– Na Facebooku… -
-
Idzie Jasio po lesie. Spotyka Dobrą Wróżkę.
Postanowiła zmienić trochę zły charakter Jasia. Cóż, niech ma …
– Spełnię Twoje dwa życzenia, Chłopcze.
– OK. Widzisz to drzewo?
– Tak.
– To wbij w niego gwoździa. Ale tak, żeby nikt na świecie nie mógł go wyjąć.
– Mówisz – masz. A drugie życzenie?
– Teraz wyjmij go. -
Późnym wieczorem do domu dziesięcioletniego Jasia puka listonosz.
Jasio mu otwiera. Listonosz widzi małego chłopca z cygarem w zębach i szklanką whisky w ręku i się pyta:
– Są rodzice?
– A wyglądam tak, jakby byli? -
Do lekarza przychodzi kobieta.
W poczekalni zastaje mężczyznę.
– Czy pan jest ostatni? – Zagaduje.
– Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych!
– Ale czeka pan w kolejce?
– Nie, proszę pani, w poczekalni….
– Pytam, czy stoi pan na końcu.
– Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach!
– Cham! – Woła zdenerwowana kobieta. – Niech mnie pan w dupę pocałuje!
– Proszę pani… – Wzdycha mężczyzna. Ja tu przyszedłem po receptę dla żony, a nie żeby się z panią pieścić… -
-
Blondynka u lekarza:
– Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
– Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią?
– A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
– Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
– Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
– Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!
– To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli!
– Który konkretnie?
– A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie