– Na Saharze.
– E, baco, kłamiecie! Przecież Sahara to pustynia.
– No, teraz to już pustynia
-
-
Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie:
– Co ja teraz powiem mężowi?!
Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:
– Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje.
Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje.
Po godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi:
– Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi! -
-
Panie doktorze, mam depresję.
– Najskuteczniejszym lekarstwem na depresję jest zanurzyć się po uszy w robocie.
– Ale ja beton mieszam. -
Chuck Norris lubi przechadzać się po kosmosie.
Podczas jednej z tych przechadzek przekroczył krzywą czasoprzestrzeni i wrócił na Ziemię 65 milionów lat temu. Niektórzy naukowcy wiążą ten fakt z życia Chucka z wyginięciem dinozaurów.
-
Turysta mówi do bacy:
– Baco, dach Wam cieknie.
– No wiem.
– To dlaczego go nie naprawiacie?
– Bo pada.
– A jak nie pada?
– To nie cieknie. -
-
-
Lekarz omawia z pacjentką szczegóły operacji.
W gabinecie jest również jej mąż.
– Przed zabiegiem zastosuję znieczulenie miejscowe – tłumaczy chirurg.
– Proszę pana – wtrąca się mąż pacjentki – koszt nie ma znaczenie, niech pan zastosuje znieczulenie zagraniczne. -
-
-
Wpada baca do domu i od progu woła:
– Hejdla, idę na wojnę!
– O Jederkusie, dyć cię zabiją!
– Coś ty, jo chwycę karabin i trtrtr… wszystkich pozabijom!
– A jeśli jednak ktoś ciebie zabije?
– Ale za co? Czy jam komu co zrobił? -
Rozmowa na czacie:
– Ile masz wzrostu?
– 145 cm.
– O, to z ciebie mała księżniczka. A ile ważysz?
– A ważę jeszcze mniej, tylko 120. -
Dwóch Rosjan niesie upolowanego niedźwiedzia.
Podchodzi Amerykanin i pyta
– Grizzly?
– Niet, strieliali – odpowiedział Sashka. -