Przyniesiono dużą skrzynię z narządami ludzkimi przykrytą prześcieradłem. Student wkłada rękę pod prześcieradło, maca i po dotyku ma zgadnąć, jaka to cześć ciała. Jeśli zgadnie, zdaje egzamin.
Wchodzi pierwszy student wkłada rękę pod prześcieradło, maca i mówi:
– Wątroba.
Wyciąga. Sprawdza. Zdał. Wchodzi drugi, wkłada rękę, maca i mówi:
– Śledziona.
Wyciąga, nerka. Nie zdał.
Wchodzi studentka, wkłada rękę pod prześcieradło, maca, przesuwając rękę w prawo i w lewo. Mówi:
– Kiełbasa.
Egzaminatorzy się uśmiechnęli. Patrzą dziewczyna niczego sobie. Dali jej drugą szansę. Dziewczyna maca przesuwając rękę znowu w prawo i w lewo i mówi:
– Kiełbasa.
– Proszę pani – mówi jeden z egzaminatorów – Gdzie u człowieka jest kiełbasa? Dajemy pani jeszcze jedną, ostatnią szansę.
Studentka zdenerwowana maca, przesuwając ręką w prawo w lewo, znowu w prawo, w lewo krzyczy sfrustrowana:
– NO, KIEŁBASA!
– Proszę wyciągnąć – mówi egzaminator.
Studentka wyciąga, patrzy… i rzeczywiście kiełbasa.
Egzaminatorzy popatrzyli na siebie zdziwieni i jeden mówi:
– Ty Franek, to czym my wczoraj tę drugą flachę zagryzali?
-
-
Mąż wraca do domu i mówi do żony:
– Dzisiaj nie rób mi obiadu, bo kupiłem na wynos obiad z siedmiu dań.
– Co przyniosłeś kochanie?
– Hot doga i sześciopak… -
-
Rozmawiają dwaj górale w Zakopanem:
– Cysc Baca. Coś ty taki smutny?
– Bo walnąłem Jasia synecką.
– A tam się psejmujes. Wołową cy wieprzową?
– Wąskotorową. -
Egzamin w katedrze filozofii.
– Kowalski, zabieraj pomoce naukowe!
– Ale panie profesorze, ja tylko…
– Natychmiast schowaj tę flaszkę! -
Przychodzi facet do lekarza, kładzie swą męskość na stole i milczy.
Zdziwiony lekarz pyta:
– Boli pana?
– Nie boli.
– To może za duży?
– Nie, wcale nie.
– A co, za mały?
– Nie. Nie jest za mały.
– To co w końcu?!
– Fajny, nie?! -
-
Zebranie.
– Ktoś z państwa chciałby coś dodać?
– Tak, ja bym chciał coś dodać.
– Słucham?
– Dwanaście plus siedem, dziękuję. -
Wokół samicy pływa wieloryb i narzeka:
– Dziesiątki organizacji ekologicznych, setki aktywistów, tysiące polityków i naukowców, dziesiątki tysięcy ludzi na manifestacjach, rządy w tylu krajach robią wszystko, by zachować nasz gatunek, a ciebie boli głowa…
-
Facet słyszał od przyjaciela, że chleb razowy jest dobry na potencje.
Idzie do piekarni:
– Poproszę dziesięć chlebów razowych.
Na to sprzedawczyni:
– To tylko dla pana samego? To połowa panu stwardnieje.
– To poproszę dwadzieścia chlebów. -
-
Na chodniku leży pijany facet, podchodzi do niego policjant i mówi:
– Nie wolno leżeć na chodniku.
– A części od roweru to mogą leżeć?
– Tak.
– No to ja jestem jak dętka… -
Na lekcję przychodzi nowa nauczycielka geografii.
– Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
– Spadaj Ty stara dz**ko!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
– Koleżanko. – mówi dyrektor. – Ja pani pokażę jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
– Cześć, małe cholery!
– Czołem, łysy!
– Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kon*oma na globus.
– Na globus? – dziwi się klasa. – A co to jest globus?
– Od tego właśnie zaczniemy. -
Pani przedszkolanka widzi jak Jasiu rozrzuca zabawki, więc podchodzi do niego i pyta:
– Jasiu, co robisz?
– Bawię się.
– A w co?
– W ”ku*wa mać, gdzie są kluczyki od samochodu?”. -