70-letnia, 80-letnia i 90-letnia. Siedzą sobie i rozmawiają. Ta 70letnia mówi:
-Wiecie, ja mam już 70 lat i jeszcze Bałtyku nie widziałam!
Na to 80letnia:
-Ja mam 80 lat, przeżyłam pierwszą wojnę światową, drugą wojnę światową ale jeszcze za granicą nie byłam!
Na to odzywa się 90-letnia:
– Babki to jeszcze nic! ja mam 90 lat i jeszcze w ciąży nie byłam! Ale ODPUKAĆ!!!
-
-
Dzień dobry, rozmawiam z panem Aleksandrem?
– Tak.
– Panie Aleksandrze, tu salon Toyoty.
– No?
– Nadszedł pański samochód, może pan odebrać.
– Jaki znowu, samochód?
– Toyota Prado.
– Jaka kurna, Toyota Prado?
– No srebrzysta, metalic, zgodnie z życzeniem. Wniósł pan 70% zaliczki…
Aleksander, zakrywszy słuchawkę, rzucił za siebie:
– Rysiu, my tych pieniędzy nie przepili! Auto my kupili! -
-
-
W kawiarni siedzą dwie babcie klozetowe i plotkują.
Przechodzi obok nich elegancki pan i jednej z nich kłania się uchylając kapelusza.
Druga z podziwem w głosie:
– Ach, Maria! Znasz go?
– Tak, znam. Srywa u mnie… -
Dlaczego na liniach wysokiego napięcia do Wąchocka druty wymienia się na kolczasty?
– Bo Wąchock leży na górce i po zwykłych prąd się ślizgał.
-
-
Chcę odejść jak mój dziadek, spokojnie, we śnie.
A nie jak pasażerowie jego samochodu, krzycząc i panikując.
-
Piękny ranek w polskich Tatrach.
W toalecie typu sławojka stojącej za chałupą siedzi baca i walczy z porannym stolcem. Drzwi otwarte bo baca podziwia piękno przyrody. Przebiegającym obok bacówki szlakiem idzie młoda turystka i widząc tą sytuację, oburzona mówi:
– Baco drzwi byście zamykali.
Na to baca:
– Łoj pani, a po co? Co tu można ukraść? -
-
-
Wyłowił wędkarz starą butelkę. Patrzy, a w środku siedzi Dżinn.
Zaczyna więc pocierać szkło. Trze, trze i nic. Nagle słyszy przytłumiony głos:
– Korek wyciągnij debilu. -
Czy wiecie dlaczego w tym roku w Wąchocku były łatwiejsze tematy maturalne?
– Ponieważ zdawała córka sołtysa.
A wiecie dlaczego w przyszłym roku będą jeszcze łatwiejsze?
– Bo nie zdała. -
Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi.
Podchodzi do niego mila stewardessa i pyta:
– Życzy pan sobie obiad?
– A jaki jest wybór?
– Tak lub nie. -