Poszli do Gaździny i pytają: Gązdzino macie zsiadłe mleko?
-Ano mom
-To to sprzedajcie nam ale w płaskich miseczkach.
Zdziwiona gaździna się zgodziła i patrzy jak faceci zamaczają swoje genitalia w zsiadłym mleku.
Patrzy, patrzy i w końcu mówi.
-Jak chłopy dochodzą tom juz widzioła, ale jak tankują to pirsy roz widze.
-
-
W tramwaju facet pyta drugiego:
– Ile przystanków jest do Placu Wolności?
– Trzy
Za dwa przystanki facet upewnia się:
– To teraz jeszcze jeden?
– Nie, teraz pięć -
Niemiec, Polak i Rosjanin kłócą się, gdzie najszybciej powstają inwestycje.
Niemiec mówi:
– Jak ja jadę rano do roboty i budują nową fabrykę samochodów, to jak jadę dnia następnego to już z taśmy zjeżdżają nowe auta.
Rosjanin mówi:
– To jeszcze nic. Jak ja idę rano do pracy i budują nowy wieżowiec, to jak wracam z powrotem to na balkonie tego wieżowca już pieluszki się suszą.
Na to Polak:
– A u nas, jak trzech architektów siada do projektu gorzelni, to już za TRZY godziny wszyscy są narąbani. -
-
W nocy w sypialni słychać jakieś szmery za szafą.
Żona budzi męża i mówi:
Stefan, obudź się. Mysz za szafą piszczy.
Na to Stefan: A co ja mam ją naoliwić? -
-
Wraca mąż do domu i zastaje swoją żonę nago. Pyta się:
– Co ty robisz?
Żona odpowiada:
– No bo ja nie mam się w co ubrać.
Mąż zagląda do szafy:
– No jak to nie masz w co: jedna sukienka, druga sukienka, trzecia sukienka, cześć Franek, czwarta sukienka … -
-
W telewizji jest taki program dla dzieci.
Jednego razu stanął chłopczyk i zaczyna się gadka z prowadzącym:
– Jak masz na imię?
– Jaś.
– A z kim tu przyjechałeś?
– Z tatusiem i mamusią.
– Czy masz jakieś zwierzątko?
– Mam.
– A jakie?
– Kotka.
– A tatuś lubi tego kotka?
– Lubi.
-A jak na niego woła?
Następuje chwila ciszy, po czym chłopiec mówi:
– Sierściuch pieprzony. -
Przychodzi baba do lekarza z okularami założonymi na brzuchu.
– Co Pani jest? – spytał lekarz.
– Ślepa kiszka – odpowiedziała baba. -
Rozmawiają baby:
– Ała! Dziewczyny, paznokieć złamałam!
– I co z tego? Czemu się drzesz?
– Bo go z nosa nie mogę wyjąć! -
-
Dzwoni Facet do banku:
– Czy to prawda, że dajecie kredyty na słowo honoru?
– Tak.
– Przecież to śmieszne! A jak was oszukam?
– Wtedy stanie pan przed swoim Stwórcą i będzie panu wstyd.
– Ha, kiedy to będzie!
– Piątego pan nie odda, szóstego pan stanie. -
Przychodzi baba do sklepu i mówi:
– Blelebulele ziemniaków.
Na co ekspedientka do niej:
– 2 kilo czego? -
Dziennikarz przeprowadza wywiad z ludożercą:
– Czy w waszym państwie płacicie podatki?
– Nie.
– Nie? A dlaczego?
– Zjedliśmy ministra finansów i teraz nie ma chętnego na zajęcie jego stanowiska.