– Kochanie, dużo się spóźniłam?
– Ach, drobiazg. Data się jeszcze zgadza.
-
-
-
Wnuczek pyta się babci:
– Babciu czym ty do nas przyjechałaś?
– Pociągiem, a dlaczego się pytasz?
– Bo tata mówi, że cię diabli przynieśli. -
Dwóch polaków jedzie do Niemiec po odbiór auta.
Nagle po jakimś czasie złapał ich gliniarz i mówi:
– Papyren.
– No tak się składa, że nas okradli.
– Was?
– No, mnie i Mietka. -
-
Synek pyta się taty:
– Tato !!!, Tato !!! czemu ja jestem taki inny?
– Ciesz się, że nie szczekasz; Taka impreza była! -
Rozmawiają dwie przyjaciółki o swoich mężach.
– Zuza? A ty byś się przespała z moim Adrianem?
– A w życiu! A w czym on niby lepszy od mojego Pawełka?
– Hm… no masz rację. -
Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod ścianę. Nasz instruktor, jako że byliśmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem, zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym ”żeby nam się ściana trochę, położyła – będzie się lepiej wchodzić”. Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli ”kłaść ściany” dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej. I skończyło się na kompletnym upoju. Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji – Instruktora. I tutaj następuje wersja GOPR – owców:
– Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu, a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną. -
-
Hrabia beszta lokaja:
– To skandal, od pół godziny dzwonię i dwonię, a ty nie przychodzisz!
– Nie słyszałem, jaśnie panie.
– To mogłeś przyjść i powiedzieć, że nie słyszysz. -
Wnuczek wraca do domu i woła:
– Babciu widziałaś moje pudełko z cukierkami? Z takim napisem LSD?
– Pieprzyć to pudełko!!! Widziałeś smoka w kuchni? -
Dlaczego w Wąchocku wszyscy chodzą w kaskach?
– Bo sołtys wjechał pługiem na minę, sołtys już spadł, pług jeszcze nie.
-
-
Nauczyciel krzyczy na Jasia:
– Znowu ściągasz! Ile razy już ci mówiłem, że nie wolno ściągać?!
– Czterdzieści dwa, proszę pana. -
W wagonie sypialnym facet na dolnym łóżku zobaczył, że coś kapie z górnego łóżka i woła:
– Panie, obudź się pan! Sikasz pan na mnie!
Głos z góry:
– Ja nie śpię…