Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Policyjny negocjator irlandzkiego pochodzenia rozmawia z człowiekiem, który chce skoczyć z tarasu widokowego na Empire State Building.

    – Nie skacz… Pomyśl o Twoim ojcu.
    – Nie mam ojca! Skoczę!
    – Pomyśl o Twojej matce, będzie za Tobą płakać…
    – Matka odeszła dwa lata temu! Skoczę!
    Negocjator cały czas prosi go, by nie skakał… Wymienia braci, siostry, dalszą rodzinę… W końcu odwołuje się do religii.
    – Jesteś chrześcijaninem?
    – Tak.
    – To pomyśl o Niepokalanej Matce Boskiej…
    – A kto to jest?
    – Skacz durny protestancie, zasłaniasz ludziom widok na Nowy Jork!

  • Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości.

    Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan.
    – No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie?
    – Nic nowego, Jaśnie Panie… No może tylko to, że Azorek zdechł.
    – Azorek?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało?
    – Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł.
    – A skąd we dworze końska padlina?
    – Konie się poparzyły, to zdechły.
    – Jak to konie się poparzyły???… Od czego?
    – Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła.
    – A kto podpalił stajnię?
    – Nikt, od płonącego dworu się zajęła.
    – Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem?
    – Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły.
    – Och! A czemu mój teść umarł?
    – Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem, co się z nim od trzech lat spotykała.
    – Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego!
    – Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, że nie zdarzyło się nic nowego.

  • Stewardessa wybiega z kokpitu i krzyczy:

    – Obaj piloci zemdleli, czy ktoś umie pilotować samolot?
    Powoli wstaje koleś.
    – No ja umiem.
    – To proszę, szybko, za mną do kokpitu.
    – Powiedziałem, że umiem pilotować, nie, że będę.
    – No ale jak to tak?
    – Będę pilotować jeśli się rozbierzesz.
    Stewardessa speszona, ale cały samolot prosi. W końcu zdjęła ubranie.
    – Hmm, niezłe piersi, ładna pupa. Będę pilotować jak zrobisz mi dobrze.
    Stewardessa oczywiście się opiera, ale znowu wszyscy proszą, więc ulega.
    – Błagam, niech pan w końcu będzie pilotować.
    – No dobrze, ale ostatni raz lecę waszymi liniami.
    Idą do kokpitu, koleś siada na miejscu pilota, sprawdza wszystkie przyrządy, zakłada słuchawki.
    – Wieża, tu GD609, prosimy o pozwolenie na start.

  • Akcja dzieje się w samolocie pasażerskim.

    Po wystartowaniu samolotu pilot objaśnia pasażerom trasę, długość lotu itd.
    Kończąc objaśnienia zapomniał wyłączyć mikrofon i rozkładając się wygodnie
    w fotelu mówi do drugiego pilota siedzącego obok:
    – No to kolego włączamy autopilota i najpierw wypijemy
    sobie kawę a potem przelecimy stewardesę.
    Stewardesa słysząc całą rozmowę bez namysłu zaczyna
    biec do kabiny pilotów, aby policzyć się z szowinistycznymi pilotami.
    Po drodze potyka się i przewraca w przejściu między siedzeniami koło jakiegoś dziadka.
    Ten pomaga wstać stewardesie mówiąc do niej:
    – I czego się tak spieszy? Przecież powiedział, że najpierw kawę wypiją.

  • Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko.

    Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
    – Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
    – Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
    – 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
    – Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić dobrze!
    Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
    – Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
    – Jak tylko żaba nauczy się gotować – wypier**sz!

  • Przepraszam, dlaczego ten pies nie jest na smyczy?

    – To nie mój pies.
    – Jak to nie pański?
    – No nie jest mój.
    – Przecież widzę, że to pański pies!
    – Nie.
    – Nie? To niech pan przejdzie na drugą stronę ulicy!
    (facet przechodzi)
    – I co?! Poszedł za panem! To pański pies!
    – To nie jest mój pies.
    – To niech pan przejdzie jeszcze raz!
    (facet przechodzi)
    – Ten pies za panem chodzi, nie oszuka mnie pan, to pański pies!
    – Panie, on się do mnie tak samo przy****dolił, jak i pan!

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.