– Jestem zaklętą księżniczką. Odczarujesz mnie, jeżeli mnie pocałujesz.
Chłopak uśmiechnął się, schował żabę do kieszeni i poszedł dalej. Żabka zrozpaczona straciła nadzieję na zdjęcie klątwy i pyta go:
– Słuchaj, czemu ty jesteś taki dziwny? Mógłbyś przez rok robić ze mną, co zechcesz, a ty nic…
Chłopak wyjął żabkę i mówi:
– Jestem informatykiem, na dziewczyny nie mam czasu, ale gadająca żaba to fajny gadżet.
-
-
Dwóch facetów gra w golfa, chcą szybko rozegrać partię, ale przed nimi grają dwie początkujące kobiety, którym bardzo wolno idzie gra.
Jeden mówi do drugiego:
– Idź do nich i zapytaj się, czy możemy je wyprzedzić?
Drugi idzie, dochodzi do połowy, zatrzymuje się i szybko wraca. Pierwszy pyta:
– Co się stało?
– Słuchaj, ty musisz iść, bo jedna z nich to moja żona, a druga to moja kochanka! Nie mogę się z nimi równocześnie zobaczyć!
– Ok, rozumiem, jasne.
Pierwszy podszedł do połowy, zatrzymał się i też wraca. Drugi pyta go:
– No, co jest?
– Jaki ten świat mały! -
Walczy gość z bacą.
1 runda – Baca dostał,padł, pyta się sędzia:
– Baco wytrzymasz?
– Wytrzymam!
2 runda – Baca dostał,padł, pyta się sędzia:
– Baco wytrzymasz?
– Wytrzymam!
3 runda – Baca dostał,padł, pyta się sędzia:
– Baco wytrzymasz?
– Nie wytrzymam, zaraz mu przyp*erdolę! -
-
Rozmawiają wędkarze:
– Czemu łowisz ryby na ser, a nie na robaki?
– To proste. Jak ryba weźmie, to mam na kolację rybę, a jak nie weźmie to ser! -
Pani pyta na lekcji uczniów:
– Gdybym umarła….. To co byście napisali na moim nagrobku?
Małgosia:
– Panie świeć nad jej duszą
Kazik
– Pokój jej duszy
Krysia:
– Spoczywaj w spokoju.
Podczas gdy dzieci odpowiadały to Jasio bawił się długopisem – rozkręcał go. Nagle wypadła mu na podłogę sprężynka… Jasio wlazł pod ławkę i szuka…
Pani mówi:
– Wspaniale, bardzo dobrze… Czy może ktoś jeszcze chciałby powiedzieć co napisałby na moim nagrobku jakbym umarła?
I stało się … W tym momencie Jasio znalazł sprężynkę i krzyknął:
– Ooooo tu k***o leżysz…. -
-
-
-
Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
– Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo…och*jec można! Patrze przed siebie…O żesz ku*wa mać! Patrze na prawo…O ja cie pie*dole…
Zocha zaczyna płakać.. Dres pyta:
– Zocha, co Ci się stało?
Ta odpowiada:
– O Boże, jak tam musi być pięknie! -
Wpada żona do domu i widzi wszystkie okna i drzwi pootwierane.
– Czyś ty zwariował chcesz dzieci poprzeziębiać?
– Kisiel dla nich gotuję.
– Ale po co otwierałeś wszystkie drzwi i okna?
– Bo w instrukcji jest napisane: ”Gotować w przeciągu 10 minut”. -
-
Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod ścianę. Nasz instruktor, jako że byliśmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem, zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym ”żeby nam się ściana trochę, położyła – będzie się lepiej wchodzić”. Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli ”kłaść ściany” dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej. I skończyło się na kompletnym upoju. Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji – Instruktora. I tutaj następuje wersja GOPR – owców:
– Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu, a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną. -
Idą dwie blondynki.
Nagle jedna wyciąga kanapkę i przechodzi na drugą stronę ulicy.
– Co Ty robisz? – pyta druga blondynka.
– Nic, tylko dentysta kazał mi jeść drugą stroną. -
Gościu w gabinecie lekarskim:
– Panie doktorze zawsze przed se*sem kręci mi się w głowie.
A co pan robi przed se*sem?
– Dmucham lalkę.