A ponieważ był nieufny – jak to góral – długo rozważał tę możliwość. Pewnego razu usłyszał, iż w pobliżu przejazdem, znajduje się znany i szanowany jasnowidz. Więc się zdecydował. Poszedł, zapukał do drzwi jasnowidza.:
– Puk Puk.
– Kto tam?
– Eeee, do du*y z takim jasnowidzem.
-
-
Rozmowa o pracę :
– Jakie ma Pan zalety ?
– Biorę sprawy w swoje ręce i zawsze wszystko załatwiam do końca!
– Ok, odezwiemy się do Pana.
– Nie. To ja się do Was odezwę… -
Rozmawiają dwie koleżanki:
– Co mąż ci kupił na rocznicę ślubu?
– Widzisz to srebrne BMW na parkingu?
– Taaak… piękne…
– Kupił mi odkurzacz takiego koloru. -
-
Przez pustynię idzie Jaś – turysta.
Nagle zobaczył lampę, potarł ją i wyskoczył dżin.
– No dobra, spełnię twoje trzy życzenia!
– OK, chcę do Kaliforni.
Dżin bierze go za rękę i prowadzi.
– Ale ja chcę szybko!
– To biegnijmy! – odparł dżin. -
Sędzia na rozprawie rozwodowej:
– Postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tys. zł alimentów miesięcznie.
– Świetnie, wysoki sądzie! – odpowiada mąż. – Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie. -
Premier Tusk zlikwidował wszystkie ministerstwa, a w ich miejsce powołał trzy nowe:
1. Zdrowia.
2. Szczęścia.
3. Pomyślności. -
-
Spotyka się dwóch znajomych:
– Byłem w banku i dowiedziałem się, że do końca życia mam zapewnione środki i nie muszę już więcej pracować…
– Zazdroszczę Ci!
– O ile umrę w przyszły wtorek… -
Jakie są trzy rzeczy, do których mężczyźni są niezdolni?
– Przyznać się do błędu.
– Nie zasnąć po stosunku.
– Spytać o drogę kiedy zabłądzili. -
-
-
Dlaczego w Wąchocku wszyscy mieszkańcy chodzą w kaskach?
– Ponieważ wczoraj w telewizji podali, że ciśnienie spadnie.
-
Andrzej miał grubego i starego jamnika.
Pewnego dnia ten jamnik przychodzi do niego i mówi:
-Słuchaj Andrzej, weź mnie wystaw na wyścigi chartów.
-Zdziwiony patrzy na jamnika…
-No stary, weź mnie wystaw, wygram.
-Gościu myśli, kurde zwariowałem jamnik do mnie gada…
-No weź mi zaufaj, mówię ci, wygram na bank. No uwierz we mnie.
W końcu po paru przemyśleniach doszedł do wniosku, że skoro jamnik do niego gada to musi być wyjątkowy, wiec postawił na niego wszystkie oszczędności i dom w hipotekę.
Przyszedł dzień wyścigu.
Charty popędziły do przodu, zostawiając skundlonego jamnika w tyle.
Kiedy charty dobiegły do mety, jamnik po przeczłapaniu kilku metrów rozpłaszczył się zasapany na ziemi.
Facet wku*wiony na maksa podbiega do swojego jamnika i pyta:
-Jamnik!? Co się do cholery stało???
-Nie wiem Andrzej… naprawdę nie wiem… -
Do zakładu pogrzebowego wchodzi mężczyzna.
Rozgląda się, wyraźnie zastanawiając się nad kupnem trumny. Podchodzi do niego właściciel zakładu i pyta o życzenia klienta.
– Wie pan, teściowa zmarła i muszę ją pochować.
Właściciel pomyślał: ”dobry zięć – dobry klient” i zaproponował:
– Mamy trumny dębowe, full wypas, z klimą na życzenie w dobrej cenie dwanaście tysięcy zł.
– Oj drogo!
– W takim razie sosnowe, prosta wersja, ale bardzo elegancka za trzy tysiące czterysta.
– Oj drogo!
– To może nie drewniana, a gipsowa. Nie tak ładna jak poprzednie, ale także popularna. Cena tysiąc dwieście.
– Oj drogo!
– Wie Pan, przy kremacji stosujemy trumny kartonowe – trzysta zł.
– Oj drogo!
– Panie! Przynieś pan teściową! Dokręcimy uchwyty za trzydzieści pięć zł.