Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Wiosna

    Po mroźnej, długiej zimie mały niedźwiadek wytacza się z jaskini.
    Wychudzony, chwieje się na łapkach, oczka ma podkrążone. Zaniepokojona mama niedźwiedzica pyta:
    – Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się hibernacji, jak prosiłam?
    – Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji!

  • Przepraszam, dlaczego ten pies nie jest na smyczy?

    – To nie mój pies.
    – Jak to nie pański?
    – No nie jest mój.
    – Przecież widzę, że to pański pies!
    – Nie.
    – Nie? To niech pan przejdzie na drugą stronę ulicy!
    (facet przechodzi)
    – I co?! Poszedł za panem! To pański pies!
    – To nie jest mój pies.
    – To niech pan przejdzie jeszcze raz!
    (facet przechodzi)
    – Ten pies za panem chodzi, nie oszuka mnie pan, to pański pies!
    – Panie, on się do mnie tak samo przy****dolił, jak i pan!

  • Gość wybrał się do kina na film kryminalny.

    Kupuje bilet, a kasjerka do niego:
    – Może kupi pan słone paluszki?
    – Nie dziękuję – odpowiada.
    – To może kruche ciasteczka?
    – Nie, nie chcę! odpowiada poirytowany.
    – To może popcorn? – nie daje za wygraną bileterka.
    – Ile razy mam mówić, że nic nie chcę!? Proszę tylko o bilet.
    Klient dostaje w końcu bilet a jak już miał wchodzić na salę kinową kobieta wychyla się z okienka i głośno mówi:
    – A mordercą to jest szofer, ty sknerusie.

  • Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości.

    Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan.
    – No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie?
    – Nic nowego, Jaśnie Panie… No może tylko to, że Azorek zdechł.
    – Azorek?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało?
    – Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł.
    – A skąd we dworze końska padlina?
    – Konie się poparzyły, to zdechły.
    – Jak to konie się poparzyły???… Od czego?
    – Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła.
    – A kto podpalił stajnię?
    – Nikt, od płonącego dworu się zajęła.
    – Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem?
    – Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły.
    – Och! A czemu mój teść umarł?
    – Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem, co się z nim od trzech lat spotykała.
    – Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego!
    – Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, że nie zdarzyło się nic nowego.

  • ParskłemParskłem

    Dwóch wariatów otworzyło sklep.

    A że nie mieli ruchu, dla zabicia czasu postanowili się zabawić.
    – Słuchaj – mówi jeden – Ja stanę przed ladą, będę klientem, a ty sprzedawcą.
    – Ok.
    Pierwszy stanął tak, jak powiedział przed ladą i mówi:
    – Poproszę cukier, kawę i mąkę.
    „Sprzedawca” odwraca się, nachyla po towar, w tym czasie „klient” przeskakuje ladę, kopie go w dupę i wraca przed ladę.
    „Sprzedawca” odwraca się i pyta:
    – Kto mnie kopnął w dupę?
    – A skąd mam wiedzieć. Tyle ludzi w sklepie.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.