Mama każe Zosi, żeby kupiła jej biustonosz.

Zosia gdy biegła przewróciła sie i zapomniała co miała kupić.
Biegnie i krzyczy:
– listonosz, listonosz…
Weszła do sklepu i krzyczy czy jest listonosz?
Pani jej odpowiada, że tu niema listonosza i każe jej iść na pocztę.
Zosia wchodzi na pocztę i się pyta czy jest listonosz?
– a o jaki Ci chodzi?
– o taki, aby dobrze leżał na mojej mamie.

Co myślisz?

Jasio mówi do taty:

Wraca gostek zawiany z imprezki i spotyka pana Kazia: