– Mężowi na urodziny kołowrotek kupiłam do wędki.
– No to chyba się ucieszył? Twój stary co weekend z kolegami przecież na ryby jeździ. Nie spodobał mu się?
– Gorzej. Zapytał co to jest.
-
-
Rozmawiają dwie przyjaciółki o swoich mężach.
– Zuza? A ty byś się przespała z moim Adrianem?
– A w życiu! A w czym on niby lepszy od mojego Pawełka?
– Hm… no masz rację. -
Mama wita Jasia wracającego z wakacji i pyta.
– Synku, dlaczego przysłałeś nam pustą pocztówkę?
– Bo tam było tak pięknie, że aż nie do opisania! -
-
Rozmawiają dwaj policjanci:
– Co robisz w wolnym czasie?
– Uprawiam jogę.
– Co ty powiesz? A na ilu hektarach? -
Polowanie na tygrysa:
Rekwizyty: płyta wiórowa, młotek.
1. Idziemy tam, gdzie zwykle tygrysy przesiadują.
2. Z odległości kilku metrów stroimy do niego głupie (naprawdę głupie!) miny.
3. Wkurzony i pozbawiony zdrowego rozsądku tygrys rzuca się na nas.
4. Gdy tygrys jest już w powietrzu (zwierz nie ma szans na odwrót), wyciągamy płytę wiórową.
5. Tygrys przebija pazurami płytę.
6. Młotkiem zaklepujemy końcówki pazurów…
Gotowe. -
Przewodnik po Krakowie oprowadza po mieście turystę z Unii
– To jedyny w swoim rodzaju gmach…
– Też mi coś – przerywa turysta. – U nas w UE mamy takich gmachów tysiąc!
– Bardzo możliwe, ale to dom wariatów… -
-
Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę:
– Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie?
– Tysiąc złotych.
– To ja z przyjemnością dam pani tysiąc dwieście.
– Z przyjemnością, panie dyrektorze, to ja miałam dwa tysiące! -
-
Grupa studentów ”nie zdążyła” na czas zgłosić się po wpis do wykładowcy, który wykładał gościnnie na ich uczelni, a mieszkał w innym mieście.
Pojechali więc do jego miejscowości i znaleźli go na macierzystym uniwersytecie. Profesor był jednak mało sympatyczny i postanowił ich ukarać za opieszałość odsyłając ich na jutro. Po przespanej w aucie nocy studenci znowu go odwiedzili i znów nie znalazł dla nich czasu. Dowiedzieli się jednak gdzie mieszka i odwiedzili go kolejnego dnie rano. Rozbudzony profesor usłyszawszy kto dzwoni, rzucił tylko:
– A ilu gnojków tu przyniosło?
– Razem z Tobą będzie sześciu! – wypalił jeden ze studentów. -
-
Wyłowił wędkarz starą butelkę. Patrzy, a w środku siedzi Dżinn.
Zaczyna więc pocierać szkło. Trze, trze i nic. Nagle słyszy przytłumiony głos:
– Korek wyciągnij debilu. -
W telewizji jest taki program dla dzieci.
Jednego razu stanął chłopczyk i zaczyna się gadka z prowadzącym:
– Jak masz na imię?
– Jaś.
– A z kim tu przyjechałeś?
– Z tatusiem i mamusią.
– Czy masz jakieś zwierzątko?
– Mam.
– A jakie?
– Kotka.
– A tatuś lubi tego kotka?
– Lubi.
-A jak na niego woła?
Następuje chwila ciszy, po czym chłopiec mówi:
– Sierściuch pieprzony. -
Pamiętaj, żebyś na wczasach nie kładł się późno spać..
Nie graj w karty, nie pij, nie chodź na zabawy, nie podrywaj…
– I co jeszcze?
– I baw się dobrze!