– Mamo, mamo nareszcie nauczyłem się pisać.
– Tak? A co napisałeś?
– Nie wiem, bo jeszcze nie umiem czytać.
-
-
-
Jasiu dzwoni do dyrektora i mówi:
– Jasiu nie przyjdzie dzisiaj do szkoły, bo zachorował.
– A kto mówi?
– Mój tata… -
-
-Zaproś mnie gdzieś na Walentynki.
– Nie zadaję się z mężatkami.
– Jestem twoją żoną!
– Żadnych wyjątków… -
Przychodzi zięć do apteki i pyta:
– Czy jest może trucizna na teściową?
Pani magister na to:
A ma pan receptę?
Zięć odpowiada:
– A samo zdjęcie nie wystarczy? -
Rozmowa przez telefon:
– Jakie są pańskie poglądy polityczne?
– Moje poglądy poli… Proszę chwilę zaczekać, muszę uspokoić synów… Benito! Adolf! Uspokójcie się! -
-
Blondynki podziwiają księżyc:
-Myślisz że tam jest życie?
-No pewnie, przecież widzisz, że pali się tam światło. -
Przewodnik do oprowadzanych przez siebie turystów:
– Gdyby ta pani w żółtym sweterku przestała mówić, usłyszelibyśmy huk tego pięknego wodospadu.
-
Dzień dobry, ja na rozmowę o pracę.
– Dzień dobry, a z kim jest pan umówiony?
– Nie wiem.
– A na jakie stanowisko?
– Też nie wiem.
– To co pan umie?!
– No, nie wiem.
– Wie pan co, prezesa to już mamy. -
-
Jak jest różnica między muzeum a WC?
– Prawie żadna:
W muzeum są pozostałości naszych przodków.
A w WC są pozostałości naszych zadków. -
Do komisariatu policji przychodzi facet i mówi:
– Skradziono mi rower.
– Czy miał dzwonek?
– Nie.
– A światło odblaskowe?
– Nie.
– W takim razie płacisz mandat. -
Parskłem Śmiechłem Co to jest?
Kupuje facet samochód:
– Chciałbym kupić samochód sportowy, który ma najmniejsze zużycie paliwa.
– Na pewno coś się znajdzie – odpowiada sprzedawca.
Podchodzą do pierwszego samochodu. Facet pyta:
– Ile pali to cudo?
– 11 litrów na 100 kilometrów.
Podchodzą do drugiego samochodu. Facet pyta:
– A ten ile pali?
– 9 litrów na 100 kilometrów.
Podchodzą do trzeciego, w którym siedzi jeden z pracowników salonu i
pucuje tapicerkę. Facet pyta:
– A ten ile pali?
– Trzy paczki dziennie.