Raz się zaśmieje raz pomacha ręką. W końcu podchodzi do niego jakiś facet i pyta:
-Co pan sie tak śmiejesz?
-Opowiadam sobie dowcipy.
-A dlaczego machasz pan ręką?
-Bo niektóre już znam
-
-
-
-
Lepper wzywa wróżkę:
– W nocy śniły mi się ziemniaki. Co to znaczy?
– To znaczy, że was na jesieni wykopią albo na wiosnę posadzą. -
-
Kłóci się Rosjanin, Norweg i Polak, gdzie są sroższe zimy.
Rosjanin mówi:
– U nas to była taka zima, że jak splunąłeś, to na ziemię spadała bryłka lodu.
Na to Norweg:
– A u nas była taka zima, ze Golfsztrom zamarzł.
A Polak:
– A dobrze mu tak! Nie lubiłem go. -
Facet do ekspedientki:
– Poproszę rolkę papieru toaletowego.
– Jaki kolor?
– Pani da biały, sam walnę odcień. -
W parku, na ławce leży książka.
Widzi ją student prawa. Zaczyna czytać:
– Eee tam. Żadnych opisów morderstw, popełnianych przestępstw… To nie dla mnie.
Widzi ją student matematyki:
– Eee tam. Żadnych wzorów, zadań algebraicznych… To nie dla mnie.
Podnosi ją student medycyny:
– O! „Pan Tadeusz”! Nie wiem co to jest, ale mogę nauczyć się na pamięć. -
-
Do koła myśliwskiego dołączył nowy członek.
Koledzy postanowili oprowadzić go po klubie. W trakcie zwiedzania napotkali śpiącego przy kominku staruszka.
– Widzisz tego staruszka? To najstarszy członek klubu. Obudzimy go, on na pewno opowie Ci jakąś ciekawą historię.
Jak powiedział tak zrobił. Staruszek przeciągnął się i przystąpił do opowiadania.
– Pewnego dnia wybraliśmy się na polowanie. To było polowanie na lwy w Afryce. Chodziliśmy od trzech dni i nie mogliśmy złapać tropu. Byłem bardzo zmęczony więc postanowiłem odpocząć. Znalazłem powalone drzewo, oparłem się o nie i zasnąłem. Nie wiem ile spałem ale nagle obudził mnie przeraźliwy ryk: Rooooaaaaarrrrrr!!!
Aż się zesrałem.
Młodzieńcy spojrzeli zdziwieni. Jeden z nich odzywa się:
– Nie ma się co dziwić. W końcu zaatakował Cię lew. Każdy by się zesrał.
– Nie, nie… Zesrałem się jak mówiłem: Rooooaaarrrrr!!! -
Blondynka wpada do apteki z pretensjami:
– Czy moglibyście zacząć odbierać ten cholerny telefon? Człowiek dzwoni w ważnej sprawie, a tu nic i nic.
– Hmm… a pod jaki numer pani dzwoni?
– 08002200
– A skąd pani go ma?
– No przecież na drzwiach macie napisane!
– Ach tam… To są godziny otwarcia apteki. -
Przychodzi pacjent do farmaceuty prosto od lekarza. Farmaceuta pyta się:
– Kiedy pan był u lekarza?
– Przed chwilą.
– On wypisał mi panie magistrze receptę, której ja nie rozumiem.
Na recepcie jest napisane tak: WNDDBJMITGPZPK Farmaceuta podpity rozszyfrował receptę:
– Wrzód na dupie, daj byle jaką maść i tak gówno pomoże, z poważaniem Konrad. -
-
Babcia mówi do Jasia:
– Jasiu, jak nazywa się wasz kotek?
– Koteczek!
– Ale chodzi mi o to jak on się wabi?
– Koteczek!.
– Ale powiedz jak na niego wołasz?
– Koteczek!
– No dobrze… To powiedz chociaż jak tatuś na niego woła.
– Durny śmierdziel. -
Jaskiniowiec usłyszał tupanie biegnących mamutów
a po chwili zauważył znajomego z plemienia leżącego z uchem przy ziemi, który szepcze:
– Pędzące stado mamutów! Z przodu ich przywódca, za nim kilka
samców, na końcu samica.
Zdziwiony jaskiniowiec pyta tego leżącego:
– Czy to znaczy, że tego wszystkiego dowiedziałeś się leżąc
z uchem przy ziemi?
– Nie. Opowiadam o tym, jak przed chwilą stado mamutów
przebiegło po mnie, ty idioto!