– O, a dlaczego?
– Teraz są mocniejsze teleskopy, niż kiedyś…
-
-
-
-
-
-
Mamusiu, mamusiu, wszystkie dzieci nazywają mnie żyrafą …
– Synku nie przejmuj się głupimi dziećmi, przecież wiesz, że nie jesteś żyrafą. A teraz bądź tak dobry i wyjrzyj przez komin czy tatuś już wraca z pracy.
-
Nauczycielka pyta Jasia:
– Jasiu, jeżeli powiem ”Ja wychodzę za mąż”, to jaki to będzie czas?
– Najwyższy! – odpowiada chłopiec. -
W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód.
Przychodzi mechanik i zabiera się za auto. Po chwili mówi do klienta:
– Przydałoby się wymienić świece.
– To wymieniaj pan, tylko szybko.
No to mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
– Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki…
– Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
– No, gotowe.
Na to klient pokazując na samochód stojący przed warsztatem:
– No to bierz się pan teraz za mój! -
-
Baca pojechał do Ameryki.
Nie miał tam nikogo znajomego, nie mógł znaleźć roboty, więc plątał się po ulicy. W miasteczku, w którym wylądował organizowane były walki bokserskie i od kilku lat królował tam pewien czarnoskóry mistrz wagi ciężkiej, z którym nikt nie mógł wytrzymać dłużej niż jedną rundę. Dobrze zbudowanego bacę wypatrzył pewien promotor walk.
– Jak wytrzymasz jedną rundę z naszym mistrzem dostaniesz tysiąc dolarów. Wytrzymasz? – zaproponował promotor.
– Ano wytrzymom – powiedział baca.
Dzień walki. Pełna hala ludzi, wszyscy wiwatują, baca wychodzi na ring, gong, mistrz okłada bacę niesamowicie, ale baca dotrwał do końca rundy. Niespotykany szał na trybunach. Do bacy podbiega promotor i mówi:
– Baco! Niesamowite. Jak wytrzymasz jeszcze jedną rundę, to dostaniesz pięć tysięcy dolarów. Wytrzymasz?
– Wytrzymom.
I znowu to samo. Gong. Mistrz okłada bacę, baca poobijany, zakrwawiony, ale wytrzymał do końca rundy. Na trybunach niesłychana radość. Wrzaski,wiwaty. Promotor podbiega do bacy i mówi:
– Baco! Niesamowite! Jak wytrzymasz jeszcze jedną rundę, to dostaniesz dziesięć tysięcy dolarów. Wytrzymasz?
– Nie! Już mu chyba dołożę! -
Idzie stary Łotysz polem.
Nagle zatrzymuje się zaskoczony. Patrzy, a tam w rowie nie jeden, ale trzy zimnioki! Chłop na początku sceptyczny, myśli że to podstęp Politbiura. W końcu nie wytrzymuje. Bierze jednego zimnioka do ust. Jednak prawdziwy! Szok. Serce chłopa nie wytrzymuje. Jego trud skończony. Politbiuro jednak chytre.
-
Siedzą dwa leniwce na drzewie.
Minął jeden dzień, nic. Minął drugi, nic. Na trzeci jeden lekko ruszył palcem, a na to drugi krzyczy:
– Roman, aleś ty nerwowy! -
-
-
Pewien facet wywozi kota ulice dalej od domu wraca a kot siedzi na kanapie
wywozi go 5 km dalej wraca do domu kot siedzi na kanapie , wywozi go za miasto
I dzwoni do żony i się pyta
– Jest kot w domu
a żona odpowiada
– Jest
– To daj go do telefonu bo się zgubiłem.