Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Dwóch myśliwych chodzi po lesie.

    Nagle jeden z nich pada na ziemię bez ruchu. Przerażony kompan dzwoni na pogotowie i krzyczy:
    – Mój przyjaciel nie żyje, co mam zrobić?
    – Czy ma pan pewność, że kolega nie żyje? – Upewnia się operatorka.
    W słuchawce zapada cisz. Potem słychać pojedynczy strzał, mężczyzna wraca do telefonu i mówi:
    – OK. Nie żyje. Co teraz?

  • ŚmiechłemŚmiechłem

    Małżeństwo z dwudziestoletnim stażem leży w łóżku.

    – Marian, a może sobie urozmaicimy trochę nasze łóżkowe sprawy, hę?
    – OK.
    – Więc … Ty jesteś taksówkarzem, a ja młodą, zgrabną i sympatyczną dziewczyną. Dowiozłeś mnie, ale ja nie mam pieniędzy, aby zapłacić Ci za kurs.
    – OK.
    – Panie taksówkarzu, nie mam pieniążków. Niech mnie pan puści, proszę!
    – Dobra tym razem Ci daruję – w*****laj z samochodu!

  • Kontroler sprawdza gościa:

    – Poproszę bilet.
    – Ależ proszę bardzo.
    Gościu podaje kontrolerowi nieskasowany bilet.
    – Nie, nie. Bilet musi być skasowany.
    – Aaa, to nie mam.
    – No, to będzie trzeba zapłacić karę … Dowodzik proszę.
    – Niestety … Nie mam przy sobie.
    – Hmm … A może ma pan coś ze zdjęciem?
    – Tak, mam bilet miesięczny.

  • ŚmiechłemŚmiechłem

    Rozprawa w sądzie.

    Na ławie oskarżonych myśliwy opowiada swoją wersje wydarzeń:
    Idę sobie przez las z moją strzelbą i patrzę na drzewie kukułka, a że jako nic nie upolowałem to strzeliłem.
    Na to oskarżyciel jąkała:
    Wysoki sssssądzie iiiiide przzzzez llllas i wiiddzzze pppijanego mmmmyśliwego więc wbiegłem nnna drzewo i kkkkrzycze „kukukukukukurwa nie strzelaj!”.

  • Wigilia. Stół zastawiony "jadłem wszelakiem"

    Rodzice śpiewają kolędy, choinka pięknie świeci lampeczkami, a dziecko jak to dziecko – niecierpliwie czeka na prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.
    – To Święty Mikołaj! – radośnie krzyczy mały chłopczyk – Prezenty przyniósł!
    Rzuca się do drzwi, otwiera i…
    Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się św. Mikołaj, ale tak pijany, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk wcale nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpie go za rękaw i woła:
    – Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną!!!
    – Aaaa, proszszę cieebie barcco – wybełkotał Święty Mikołaj i podpalił mieszkanie.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.