– Ech, życie jest ciężkie … – wzdycha jeden z nich. – Miałem wszystko o czym człowiek może marzyć: cichy dom, pieniądze, dziewczynę …
– I co się stało?!
– Żona wróciła z wczasów tydzień wcześniej.
-
-
-
Na lekcji pani prosi dzieci o napisanie wierszyka o morzu.
Po chwili zgłasza się Jaś i czyta:
– Nad brzegiem morza stoi dziewczyna hoża. Nogi ma jak słupy, poziom wody sięga jej do kolan.
– Jasiu, źle! W ostatniej linijce nie udało ci się znaleźć rymu.
– Wody przybędzie to i rym będzie. -
Środek zimy. Ślimak włazi na pień jabłoni. Spostrzega go mrówka i mówi:
– Hej, a ty dokąd?
– Po jabłka!
– Nie widzisz, że jeszcze nie ma jabłek?
– Spoko zanim wejdę na czubek drzewa, to już będą! -
-
Ojciec gimnazjalistki, która zwykle godzinami gada przez telefon, mówi do niej, gdy ta skończyła krótką rozmowę:
– Nie do wiary! Rozmawiałaś tylko piętnaście minut! Czyżbyś poznała jakiegoś małomównego chłopaka?
– Nie, tato, to była pomyłka. -
Oburzona babcia wchodzi do pokoju wnuczka:
– Od godziny wołam cię i wołam. Dlaczego nie przychodzisz?
-Aleja nie słyszałem, że babcia woła
– To mogłeś chociaż przyjść i powiedzieć, że nie słyszysz! -
Mówi mąż do żony:
– Kochanie! Zenek jutro przyjeżdża!
– I co, pewnie zamierzacie chlać?
– Nie. Nie zamierzamy! Będziemy! -
-
Mężczyzna poszedł do księgarni i pyta:
– Czy dostane książkę pod tytułem ”Mężczyzna panem domu”?
– Niestety, nasza księgarnia nie prowadzi bajek. -
Przychodzi baba do lekarza psychiatry.
Ten rozpoczyna badanie i pokazuje babie trójkąt.
– Z czym to się pani kojarzy?
– Z seksem – odpowiada baba.
– A to? – pyta lekarz pokazując koło.
– Z seksem.
– A to? – lekarz demonstruje kwadrat.
– Z seksem.
– Cierpi pani na obsesję seksualną – pada diagnoza.
– Ja?! Przecież to pan mi te wszystkie świństwa pokazuje! -
Rozmawia sobie dwóch baletmistrzów:
– Dają nam ostatnio takie obcisłe i cienkie spodnie, że widać, jakie mam gabaryty!
– Phi! Nam dają takie, że widać, jakiego jestem wyznania. -
-
Facet starał się na kolei o pracę dróżnika.
Jego przyszły szef postanowił przeprowadzić mały test.
– Co by pan zrobił, gdyby się pan zorientował, że dwa pociągi jadą po jednym torze w swoim kierunku? – zapytał.
– Przekierowałbym jeden z nich na inny tor.
– Co jeśli nastawnia by się zepsuła?
– Zadzwoniłbym do najbliższej stacji żeby powiadomili prowadzących pociągi.
– Co jeśli telefon byłby zepsuty ?
– Wtedy pobiegłbym po wujka Leona.
Pytający trochę się zdziwił, ale zapytał:
– A w czym pomógłby wujek Leon?
– W niczym, ale jeszcze nigdy nie widział zderzenia pociągów. -
Jasio pyta się taty:
– Co by się stało jak by mamie tak urwało rękę?
Tata mówi:
– Jasiu, nie mów tak, kto by nam gotował obiad.
Jasio znowu pyta:
– A jakby mamie tak urwało nogę?
Tata mówi:
– Jasiu nie mów tak, mamusia by nie mogła chodzić do pracy.
Jasio pyta znowu:
– Co by się stało ja by przejechał mamę pociąg?
Tata głaszcząc synka odpowiada:
– Ty mój marzycielu.